Rzecznik Pentagonu John Kirby odniósł się do doniesień o możliwości użycia przez Rosjan broni chemicznej w Mariupolu. Informację w tej sprawie przekazał pułk Azow. Również Wielka Brytania próbuje weryfikować te doniesienia.
W poniedziałek wieczorem pułk Azow poinformował, że „rosyjskie wojsko wykorzystało przeciwko ukraińskim żołnierzom i cywilom w Mariupolu trującą substancję nieznanego pochodzenia”. Przekazano, że substancja została zrzucona z drona, a w wyniku jej użycia ucierpieć miały trzy osoby.
Do sprawy odniósł się już rzecznik Pentagonu John Kirby. Przekazał, że Pentagon nie może jeszcze potwierdzić doniesień o użyciu w Mariupolu broni chemicznej. „Te doniesienia, jeśli są prawdziwe, są głęboko niepokojące i odzwierciedlają obawy, jakie mieliśmy co do możliwości użycia na Ukrainie różnych środków kontroli zamieszek, w tym gazu łzawiącego zmieszanego ze środkami chemicznymi” – przekazał.
Również Wielka Brytania próbuje weryfikować doniesienia dotyczące możliwości użycia broni chemicznej. „Istnieją doniesienia, że siły rosyjskie mogły użyć środków chemicznych w ataku na ludność Mariupola. Pilnie pracujemy z naszymi partnerami, aby zweryfikować te informacje poprzez dane wywiadowcze” – przekazała na Twitterze Liz Truss, brytyjska minister spraw zagranicznych.
Źr.: WP