W sobotę wojska rosyjskie zaatakowały Odessę. W mieście trafiony został między innymi budynek mieszkalny, zginęło pięć osób, w tym trzymiesięczne dziecko. Informację w tej sprawie przekazał podczas konferencji prasowej Wołodymyr Zełenski, który nie szczędził mocnych słów.
Pociski, które trafiły w Odessę, wystrzelone zostały znad Morza Kaspijskiego przez rosyjskie samoloty strategiczne Tu-95. Informację w tej sprawie przekazał szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Poinformował, że w ataku zginęło pięć osób, a 18 zostało rannych. Wśród ofiar jest trzymiesięczne niemowlę.
Prezydent Ukrainy przekazał tę informację dziennikarzom podczas specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej na jednej ze stacji metra w Kijowie. „Wojna zaczęła się, gdy to dziecko miało miesiąc. Czy możecie sobie to w ogóle wyobrazić? Łajdaki. Jak ich inaczej nazwać? Nie ma innych słów. Po prostu łajdaki” – mówił.
Sam atak rakietowy na Odessę Wołodymyr Zełenski wprost nazwał „horrorem”. „W podręcznikach do historii pojawi się coś takiego, jak raszyzm. Słowo jest nowe, a czyny takie same, jak 80 lat temu w Europie” – mówił prezydent Ukrainy.
Czytaj także: Putin znów pokazał się publicznie. Uczestniczył w wielkanocnej mszy [WIDEO]
Źr.: Onet