Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy zlikwidowali kolumnę rosyjskich wojsk pod Iziumem (obwód charkowski). Wśród rosyjskich żołnierzy byli też wojskowi 64. Brygady Zmechanizowanej z Kraju Chabarowskiego, którzy stacjonowali w Buczy, gdzie doszło do masakry ludności cywilnej. Potwierdził to doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowicz.
Żołnierze 64. Brygady Zmechanizowanej, która walczy w szeregach rosyjskiej armii wpadli w przygotowaną przez Ukraińców zasadzkę w obwodzie charkowskim. Część osób zginęła, natomiast niektórzy trafili do ukraińskiej niewoli. Powiedział o tym Ołeksij Arestowicz.
Arestowicz przyznał również, że żołnierze 64. Brygady Zmechanizowanej stacjonowali wcześniej w Buczy pod Kijowem. To tam ujawniono masowe morderstwa armii rosyjskiej na ludności cywilnej. Dziś te wydarzenia wprost nazywa się ludobójstwem.
– Podczas starcia bojowego zniszczyliśmy kilka jednostek sprzętu wojskowego i żołnierzy. Niektórzy trafili do niewoli – powiedział doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Arestowicz dodał, że Ukraina traktuje jeńców z szacunkiem i co jakiś czas wymienia ich na żołnierzy pojmanych przez Rosjan. Dodał jednak, że jeżeli prokuratura udowodni, że któryś z rosyjskich żołnierzy brał udział w masakrze w Buczy, zostanie postawiony przed sądem.
Ostateczna decyzja dotycząca tego, co stanie się z żołnierzami, którzy stacjonowali w Buczy należeć będzie jednak do prezydenta Zełenskiego. – Ale ostateczna decyzja należy do prezydenta. Potrafi kochać, odpuszczać, wymieniać i tak dalej – powiedział Arestowicz.