FIFA nałożyła na Polski Związek Piłki Nożnej karę za niewłaściwe zachowanie kibiców podczas meczu Polska – Szwecja. Jego stawką był awans na tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” do sprawy odniósł się rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Cała sprawa dotyczy meczu Polska – Szwecja, który 29 marca rozgrywany był na Stadionie Śląskim. FIFA dopatrzyła się nieprawidłowości w zachowaniu kibiców i nałożyła na PZPN karę w wysokości 17 tysięcy franków szwajcarskich, czyli niemal 78 tysięcy złotych. Jak czytamy, chodzi o „wbiegnięcie kibica na boisko, odpalenie środków pirotechnicznych, zablokowanie przejścia i niewłaściwą organizację spotkania”.
Do sprawy w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” odniósł się rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. Zapytany został, czy związek zamierza się odwołać od kary. „Nie wiemy, nic wielkiego w tej karze nie ma. Praktycznie po każdym meczu jakąś dostajemy. Żadna nowość” – powiedział. „Temat jest mały. Nie wiadomo w tej chwili, jakie decyzje zapadną w związku” – dodał.
Zdaniem Kwiatkowskiego, winę za całą sytuację ponoszą konkretni kibice, którzy nie zachowywali dyscypliny. „Odpowiedzialni są ludzie, którzy nie zajmowali miejsca i stali w przejściu, mówiąc najogólniej” – powiedział.
Rzecznik PZPN odniósł się również do tego, jak w praktyce wygląda nakładanie tego typu kar. „Na meczach przebywa delegat FIFA, wszystko ogląda, a po nich pisze raport, który trafia do komisji. A komisja wymierza karę z automatu” – mówił, odnosząc się do działań Komisji Dyscyplinarnej FIFA.
Czytaj także: Skandal po meczu Wisły Kraków. Zawodnik uderzył rywala, grozi mu zawieszenie [WIDEO]
Źr.: Przegląd Sportowy