Węgry mogą poprzeć embargo na ropę z Rosji? Minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó wskazał konkretny warunek, po którego spełnieniu byłoby to możliwe…
Przypomnijmy, że Węgry od początku inwazji Rosji na Ukrainie prowadziły zachowawczą politykę sankcji, utrzymując dystans. Stosunek Budapesztu do ograniczeń ekonomicznych dobrze ilustruje reakcja na propozycję Komisji Europejskiej, która zaproponowała kolejny pakiet restrykcji wobec Rosji.
Wśród punktów znalazło się embargo na rosyjską ropę naftową. Jednak decyzja ta wymaga jednomyślności wszystkich członków Unii Europejskiej. Na to się jednak nie zanosi, bowiem Węgry zapowiadają, że nie poprą żadnych sankcji, które uderzą w sektor energetyczny. Co więcej, podobnego zdania jest również Austria…
Będzie ambargo na rosyjską ropę? Węgry nie mówią „nie”. Jest jednak warunek
Okazuje się jednak, że Budapeszt może zmienić stanowisko w tej sprawie. Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó poinformował, że rząd jego kraju mógłby się zgodzić na embargo, jeżeli UE „znalazłaby rozwiązanie problemów, które sama stworzy”.
Szef MSZ Węgier opublikował nagranie w tej sprawie. – Daliśmy Komisji Europejskiej jasno do zrozumienia, że możemy głosować za tą propozycją tylko wtedy, gdy Bruksela zaoferuje rozwiązanie problemów, jakie sama stworzy tą decyzją – powiedział.
– Oczekujemy rozwiązania nie tylko związanego z przekształceniem naszych rafinerii, które kosztowałoby setki milionów dolarów, nie tylko związanego ze zwiększeniem przepustowości rurociągu, który biegnie przez Chorwację na Węgry, co kosztowałoby setki milionów dolarów, ale także w odniesieniu do przyszłości węgierskiej gospodarki, jak powiedziałem wcześniej, ta obecna propozycja jest dla niej jak „bomba atomowa” – dodał.
W tym kontekście warto przypomnieć, że w 2021 roku aż 58 proc. ropy naftowej i produktów naftowych importowanych do Węgier pochodziło z Rosji.