Rosjanie zdają sobie sprawę, że ich inwazja może zakończyć się porażką. Mówił o tym Michaił Khodarenok, analityk wojskowy i emerytowany pułkownik. – Musimy wkalkulować, że sytuacja dla nas wyraźnie się pogorszy – podkreślił w programie „60 minut”.
Rosyjski atak na Ukrainę z pewnością nie przebiega zgodnie z pierwotnymi założeniami. Żołnierze Władimira Putina zostali odparci z okolic Kijowa i w końcu skupili się na walkach na południowo-wschodnich częściach Ukrainy. Tymczasem armia ukraińska dostaje coraz więcej sprzętu od państw zachodnich.
Aktualna sytuacja na froncie ewidentnie niepokoi Rosjan. W programie „60 minut” rosyjskiej telewizji państwowej wystąpił Michaił Khodarenok, analityk wojskowy i emerytowany pułkownik. Były żołnierz przedstawił widzom aktualny obraz walk na Ukrainie. Ekspert przyznał wprost, że sytuacja dla Rosji wkrótce „wyraźnie się pogorszy”.
s]- Sytuacja ze strategicznego punktu widzenia wygląda tak, że ukraińska armia może uzbroić milion osób. Jak sami mówią, to dla nich nie problem zmobilizować tyle ludzi – zauważył.
– Kiedy wsparcie ze strony Europy zacznie w pełni działać, to niedługo będziemy musieli zacząć rozpatrywać ten milion ukraińskich żołnierzy jako rzeczywistość. Musimy wkalkulować, że sytuacja dla nas wyraźnie się pogorszy – ocenił.
Khodarenok zauważył, że największym problemem Rosji jest obecnie izolacja. – Cały świat jest przeciwko nam, nawet jeśli nie chcemy się do tego przyznać – oświadczył. Ekspert zapewnia, że Kreml powinien podjąć działania, które rozwiązałyby ten problem.
– Sytuacji nie można uznać za normalną, gdy przeciwko nam istnieje koalicja 42 krajów i gdy nasze zasoby, wojskowo-polityczne i wojskowo-techniczne, są ograniczone – oznajmił. Pozostali goście w studio, na czele z prowadzącą Olgą Skabiejewą, milczeli.