Donald Tusk przekonuje, że ma sposób, by pokonać Prawo i Sprawiedliwość. Lider Platformy Obywatelskiej ujawnił swój plan podczas wizyty w miejscowości Lipie Góry w województwie lubuskim.
Na początku tygodnia informowaliśmy o entuzjastycznej reakcji Donalda Tuska na sondaż IPSOS dla OKO.press, w którym wspólna lista opozycji wygrywała z obozem rządzącym stosunkiem głosów 50 proc. do 30 proc.
– Zjednoczeni na pewno wygramy. Chyba więcej dowodów już nie trzeba. Wzywam wszystkich, najserdeczniej i z wielkim przekonaniem, tak jak tylko potrafię: poważnie potraktujmy też to wskazanie, nie tylko moje apele. Idźmy do wyborów razem – ogłosił na specjalnym nagraniu szef PO.
Lider największej formacji opozycyjnej uważa, że wspólna lista anty-PiS jest kluczem do zwycięstwa. Wspomniał o tym podczas dzisiejszej wizyty w miejscowości Lipie Góry w województwie lubuskim.
– Jest jeden prosty warunek, żeby wygrać i pokonać PiS, jest nim zjednoczenie wysiłków opozycji i poważna rozmowa o tym, jak razem pójść do wyborów – oświadczył Tusk.
Podczas swojej wizyty, lider PO, nawiązał również do polityki względem Rosji. Jak przekonuje, za jego rządów, prowadzono asertywną politykę względem Kremla. – Kiedy zdawałem urząd premiera, to w 100 proc. Polska była właścicielem tych wszystkich zakładów, które decydują o naszym bezpieczeństwie energetycznym – stwierdził.
W tym kontekście dał do zrozumienia, że ma wielkie zastrzeżenia względem obecnych władz. – Ta ekipa dokonuje sprzedaży, która godzi w nasze bezpieczeństwo. Zdaję sobie sprawę, jak fatalne wrażenie na Polkach i Polakach robi ta dwuznaczna polityka PiSu, te romanse polityczne z proputinowskimi politykami w Europie. Wszyscy widzą kto i jaką politykę wobec Rosji i Putina prowadził i jaką prowadzi dzisiaj – ocenił.