Słynny amerykański reżyser Oliver Stone w wywiadzie dla podcastu „Lex Clips” skomentował doniesienia o rzekomej ciężkiej chorobie Władimira Putina. Stone ujawnił swoją wiedzę na ten temat, która częściowo potwierdza dotychczasowe spekulacje.
Od pewnego czasu znacznie nasiliły się spekulacje na temat potencjalnej ciężkiej choroby Władimira Putina. Pojawiły się doniesienia o chorobie Parkinsona, ale najwięcej mówi się o jakimś rodzaju nowotworu. Być może chodzi o raka tarczycy, na co zdaniem komentatorów wskazują bliskie kontaktu rosyjskiego przywódcy ze specjalistą z tego zakresu.
Tymczasem Oliver Stone częściowo potwierdził te spekulacje. Stwierdził, że rosyjski przywódca rzeczywiście miał raka, ale Putin już wygrał z nim walkę. „Myślę, że go pokonał, ale nadal był odizolowany podczas koronawirusa. Być może stracił kontakt z ludźmi” – sugeruje reżyser.
Czytaj także: Gen. Milley ostrzega przed III wojną światową. „Rośnie ryzyko konfliktu”
Mimo wszystko Stone podkreślił, że nie może nic powiedzieć z całkowitą pewnością, bo nie posiada 100-procetnowej wiedzy na ten temat. Jednak reżyser usprawiedliwia politykę Putina, twierdząc, że przez długi czas w samoizolacji mógł stracić kontakt z ludźmi.
Stone usprawiedliwia Putina
Odpowiadając na pytanie o powody napaści Putina na Ukrainę, Stone wskazał na „mylne informowanie przez rosyjski wywiad”. Stwierdził, że agenci mogli podać Putinowi nieprawdziwe informacje. „Być może nie był dobrze poinformowany o stopniu współpracy, jaki mogli zapewnić Rosjanie mieszkający na Ukrainie. To mógł być jeden z czynników, przez który błędnie oceniał konsekwencje wojny” – stwierdził.
Czytaj także: Putin straci władzę w wyniku zamachu? Ekspert wskazał szanse. Rosną
Oliver Stone od lat uważany jest za przyjaciela Putina. W 2015 roku tuż po agresji rosyjskiej na Krym i Donbas Stone pojechał do Rosji, by nakręcić swój filmowy „wywiad–rzekę” z Putinem.
Źr. o2.pl