W ostatnim czasie z różnych stron pojawiają się głosy, że Ukraina będzie musiała być gotowa na ustępstwa wobec Rosji w procesie negocjacyjnym. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden na łamach „The New York Times” stanowczo zaznaczył, że z jego strony nie pojawią się żadne naciski w tej sprawie.
Rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy sprawia, że wojska broniące kraju znajdują się w coraz trudniejszym położeniu. Jednocześnie obie strony przyznają, że praktycznie nie są prowadzone obecnie rozmowy pokojowe. Z wielu stron zaczynają się natomiast pojawiać głosy, że Ukraina, gdy dojdzie do negocjacji, będzie musiała być gotowa na pewne ustępstwa wobec Rosji. Kraj przez cały czas żąda zwrotu całego terytorium, łącznie z zaanektowanym w 2014 roku Krymem.
Na łamach „The New York Times” stanowczo w tej sprawie wypowiedział się prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. „Nie będę naciskał na ukraiński rząd – prywatnie ani publicznie – by czynił jakiekolwiek ustępstwa terytorialne. To byłoby niesłuszne i sprzeczne z ugruntowanymi zasadami” – powiedział.
Biden odniósł się także do medialnych informacji o tym, że Waszyngton zamierza dostarczyć na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS wraz z rakietami o zasięgu około 80 kilometrów. Ukraina miała w zamian obiecać, że nie użyje ich do uderzeń na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Prezydent USA oświadczył, że robi wszystko, by jak najszybciej dostarczyć na Ukrainę „znaczącą” ilość broni i amunicji, która mogłaby zostać użyta na polu walki i dać Ukrainie jak najsilniejszą pozycję przy stole negocjacyjnym. „Zdecydowałem, że dostarczymy Ukraińcom bardziej zaawansowane systemy rakietowe i amunicję, które umożliwiają im bardziej precyzyjne uderzanie w kluczowe cele na polu bitwy na Ukrainie” – mówił.
Czytaj także: Polska została oszukana przez Niemców? Niepokojące sygnały ze strony MON
Źr.: Onet