Niewielka grupa wykształconych osób próbuje stworzyć nieprawdziwe wrażenie, że w sprawie szczepień przeciwko COVID-19 w środowisku naukowym nie ma konsensusu, a dowody są niejednoznaczne – przekonuje wirusolog prof. Krzysztof Pyrć. Pisze o tym również „Nature”.
Specjalista nawiązuje do tego, że w naszym kraju przed sądem lekarskim stanie grupa ponad 100 lekarzy za szerzenie nieprawdziwych informacji na temat pandemii i szczepień przeciwko COVID-19. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej lek. Grzegorz Wrona podczas niedawnego XV Krajowego Zjazdu Lekarzy poinformował, że zatwierdził wnioski o ukaranie 116 lekarzy i lekarzy dentystów, którzy pod koniec listopada 2020 r. złożyli swój podpis pod apelem do władz i nie wycofali się ze swego stanowiska, ostrzegającego przed szkodliwością szczepień przeciwko COVID-19.
„Ostatnio boleśnie przekonaliśmy jak prawdziwe jest powiedzenie, że słowa mogą zabijać” – napisał na Twitterze prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Rezygnacja ze szczepienia przeciwko COVID-19 zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu tej choroby oraz zgonu, szczególnie wśród osób z chorobami współistniejącymi.
Zdaniem krakowskiego wirusologa szerzenie nieprawdziwych informacji na temat szczepień „szczególnie jest szkodliwe w przypadku niewielkiej grupy osób z wykształceniem kierunkowym, którzy próbują stworzyć nieprawdziwe wrażenie, że w środowisku naukowym nie ma konsensusu, a dowody są niejednoznaczne”.
W rozmowie z PAP potwierdziła to prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Zaznaczyła, że działalność tej grupy osób „jest szczególnie szkodliwa, gdyż zrzesza lekarzy i naukowców, do tego przedstawiających się jako tzw. niezależnych, prezentujących nieprawdziwe informacje o braku potrzeby szczepień przeciwko COVID-19, a nawet ich szkodliwości”.
Ta grupa wykształconych osób, lekarzy i naukowców, nie jest reprezentatywna dla środowiska medycznego i naukowego. Przekonuje o tym „Nature” w artykule „Communicating doctors’ consensus persistently increases COVID-19 vaccinations”. Jego autorami są specjaliści pochodzenia czeskiego z uniwersytetów w Monachium i Mediolanie, Instytutu Maxa Plancka w Niemczech oraz Czeskiej Akademii Nauk.
Podkreślają oni, że lekarze są szczególnie ważnym źródłem informacji dla opinii publicznej w odniesieniu do szczepień. I zdecydowana większość z nich opowiada się za szczepieniami, w tym za szczepieniami przeciwko COVID-19. Jedynie nieliczna grupa jest temu przeciwna.
Badacze powołują się na sondaż przeprowadzony wśród 9 650 lekarzy w Czechach. Wykazał on, że 90 proc. lekarzy opowiada się tam za szczepieniami. Jednak w opinii publicznej nie znajduje to należytego odzwierciedlenia. Z ankiety przeprowadzonej wśród 2100 osób wynika, że według większości respondentów tylko 50 proc. lekarzy opowiada się za szczepieniami. „Nasze badanie ujawniło jak bardzo rozpowszechnione jest błędne przekonanie opinii publicznej o tym co uważają lekarze na temat szczepień przeciwko COVID-19” – stwierdzają autorzy publikacji. (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Zbigniew Wojtasiński