Spięcie w programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info. Dominik Tarczyński z obozu rządzącego wdał się w ostrą wymianę zdań z Robertem Kropiwnickim z Platformy Obywatelskiej. Poszło o zmianę systemu w Polsce.
Gości „Woronicza 17” podzielił temat oceny odwołania rządu Jana Olszewskiego. Dominik Tarczyński oświadczył, że w jego opinii wydarzenia sprzed 30 lat nosiły znamiona zdrady interesów Polski.
-Myślę, że takim symbolem tego, co wydarzyło się 30 lat temu jest zachowanie Wałęsy, przerażonego, spoconego, uciekającego, wręcz fizycznie trzęsącego się, i Tusk, który mówi „Panowie, policzmy głosy” – powiedział w programie TVP Info.
-W mojej ocenie to była zdrada. To było działanie na szkodę Polski i niestety konsekwencje tej zdrady, braku oczyszczenia z komunistów systemu politycznego, gospodarczego, wszystkich elementów, filarów życia w Polsce, ponosimy do dzisiaj – dodał.
W pewnym momencie wtrącił się Robert Kropiwnicki. Polityk opozycji zarzucił ówczesnemu ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego przejmowanie majątku po PRL. – To wtedy Porozumienie Centrum przejmowało majątek popeerelowski, majątek na Nowogrodzkiej – zauważył.
To wyznanie sprowokowało Tarczyńskiego. – Zapobiegaliśmy temu, żeby joint venture zaproponowane przez Wałęsę powstawało na ruskich papierach. Ruscy chcieli tutaj zostać – powiedział. – Ofiarę nazywa pan agresorem – dodał.
‼️ @D_Tarczynski o odwołaniu rządu Olszewskiego: Zdrada. Zdradzili interesy, zdradzili przyszłość Polski. Symbolem tego jest zachowanie Wałęsy, przerażonego, spoconego, no i Tusk, który mówi "Panowie, policzmy głosy". Konsekwencje tej zdrady ponosimy do dzisiaj.#Woronicza17 pic.twitter.com/p76mKPkzBO
— AnkaPolska ?? #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) June 5, 2022