Michał Matczak, znany szerzej jako Mata, nie ma ostatnio łatwych relacji z policją. Po oskarżeniach o posiadanie narkotyków, teraz grozi mu kara za organizację „spontanicznej” imprezy bez odpowiednich zezwoleń. Szacuje się, że nad Wisłą mogło zgromadzić się nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
To już trzeci „spontaniczny” koncert Maty na warszawskich bulwarach nad Wisłą. Pierwszy zorganizował 26 czerwca 2020 roku, kolejny 21 maja 2021 roku. Tym razem jego fani zgromadzili się 23 maja 2022 roku i to właśnie to wydarzenie może sprawić raperowi duże problemy. Złamał bowiem artykuł 58 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Szacuje się, że na bulwarach mogło zgromadzić się od kilku do nawet 30 tysięcy osób. Jak relacjonuje policja, część osób rzucała się do wody, by dopłynąć do swojego idola. Do organizatorów pod koniec wydarzenia podpłynęła policja wodna i poinformowała o konsekwencjach, jakie mogą ich spotkać. W rezultacie, następnego dnia nie mogła się odbyć powtórka koncertu.
Teraz okazuje się, że na pouczeniu może się nie skończyć. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie organizacji imprezy masowej bez wymaganego zezwolenia. Michałowi Matczakowi grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Czytaj także: Głuchowski poszukiwany listem gończym. Jego bestsellery znają wszyscy
Źr.: WP