Czy Ukraina mogłaby przejść do ofensywy w wojnie z Rosją? Były zastępca dowódcy sił NATO w Europie generał Richard Shirreff zwraca uwagę, że wiele zależy od państw Zachodu. – Powinniśmy dać Ukraińcom środki do wyrządzenia tego rodzaju szkód Rosjanom – przekonuje. Ekspert uważa również, że w obliczu rozwijającego się konfliktu całe NATO powinno zmienić taktykę.
Richard Shirreff to emerytowany generał brytyjskiej armii, który w przeszłości pełnił funkcję wiceszefa NATO w Europie. W rozmowie z „The National” podzielił się swoimi przemyśleniami na temat rozwoju inwazji Rosji na terytorium Ukrainy.
– Nigdy nie będzie pokoju w Europie ani w regionie transatlantyckim, dopóki reżim Putina nie zostanie pokonany – powiedział emerytowany generał. W opinii Shirreffa, każda rozmowa o zawieszeniu broni i odstąpieniu terytorium Ukrainy, będzie „odebrana jako słabość” przez Rosję.
W opinii emerytowanego generała, obecna sytuacja stanowi wyzwanie dla NATO. – To jeden z tych momentów w historii, w których po prostu trzeba przez to przejść, trochę jak nasi przodkowie w 1939 roku – powiedział Shirreff.
W tym kontekście nawiązał do II wojny światowej. – To ta sama dynamika zbrukanego krwią autokraty, który jest gotowy wyrządzić swojemu sąsiadowi niewypowiedziane zniszczenia i traumę, by osiągnąć swoje cele polityczne – stwierdził.
Shirreff uważa, że zawsze istnieje ryzyko eskalacji. Jednak rolą NATO jest być przygotowanym na scenariusz wojny z Rosją. – To będzie wymagało fundamentalnej zmiany sposobu myślenia w NATO, do jakiej nawet się nie zbliżyliśmy. Ale to może się stać w Madrycie. Kraje NATO muszą wziąć byka za rogi, a to oznacza ponowne zbrojenia – powiedział.
Następnie zwrócił się do Ukrainy. W jego opinii Kijów, by wygrać wojnę, potrzebuje sprzętu wojskowego, który być może umożliwi atak na Rosję. – Nie zawaham się powiedzieć Ukrainie: jeśli chcesz zaatakować Rosję, zrób to – oświadczył.