Złodzieje! Złodzieje! – takie okrzyki padły podczas sobotniej Konwencji Przyszłości Platformy Obywatelskiej. Na hasło nieoczekiwanie zareagował Jarosław Kaczyński. Co odpowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości?
Donald Tusk był bezlitosny dla rządzących podczas dzisiejszej konwencji PO. Lider największej formacji opozycyjnej punktował wiele dziedzin, z którymi jego zdaniem nie radzą sobie politycy PiS.
– Ten rechot Kaczyńskiego, to szyderstwo Kaczyńskiego i ludzi władzy nad niepełnosprawnymi, pamiętacie tę konferencję prasową na ulicy, ponieważ nie wpuszczono niepełnosprawnych do Sejmu? – mówił w trakcie wystąpienia.
– Powiedziano im, PiS im powiedział: won, Sejm jest dla nas, a wy możecie się organizować, ale na ulicy. To samo mówili w Radomiu w 1976 roku. I my się na ulicy zorganizujemy, przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeżeli ta władza nie zniknie – przypominał.
Tusk piętnował również relacje na linii Kościół-Państwo, rzucając oskarżenie o „złodziejstwo”. – Mówię też o tym z pełnym przekonaniem jako chrześcijanin. Ludzie, jeśli ktoś wierzy w Boga i czuje się chrześcijaninem, to może głosować na partię, która ma Mejzę, Kurskiego, w ogóle o czym my rozmawiamy? Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To jest proste jak drut – mówił.
W pewnym momencie konwencji publiczność zaczęła wznosić okrzyk: „złodzieje”. Uchwyciły to kamery.
Co ciekawe, do sytuacji nawiązał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odparł krótko „naprawdę wzruszająca samokrytyka”. – To może początek przełomu moralnego Platformy Obywatelskiej – stwierdził.