Rosyjscy politycy nie przestają zaskakiwać. Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin postanowił upomnieć się o… Alaskę. „Podobnie jak Ukraina, jest to również ziemia rosyjska” – powiedział.
Alaska to obecnie jeden ze stanów należących do Stanów Zjednoczonych. W przeszłości terytorium to należało do Rosji. W drugiej połowie XIX wieku tereny te zostały odsprzedane Stanom Zjednoczonym przez cara Aleksandra II za 7,2 mln dolarów. Traktat został podpisany w nocy z 29 na 30 marca 1867 roku, a następnie ratyfikowany przez Senat Stanów Zjednoczonych.
Okazuje się, że w kontekście obecnej sytuacji Rosjanie postanowili sobie „przypomnieć” o rosyjskiej przeszłości tego terytorium. Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin zagroził Stanom Zjednoczonym odebraniem Alaski, stwierdzając, że „podobnie jak Ukraina, jest to również ziemia rosyjska”.
Wołodin odniósł się w ten sposób do sankcji nałożonych na Rosję. „Ameryka powinna zawsze pamiętać o Alasce. Zanim zagarną nasze zasoby za granicą, muszą pamiętać, że my również mamy coś do odebrania” – stwierdził.
Czytaj także: Miedwiediew przeszedł sam siebie. Teraz grozi… całej ludzkości
Źr.: Onet, Twitter