Rosyjski senator z Żydowskiego Obwodu Autonomicznego FR Władimir Dżabarow ostro skrytykował Lecha Wałesę za jego słowa o Rosji. Były prezydent mówił, że Rosję należy podzielić. Wskazał nawet liczbę Rosjan, jaka powinna być.
Lech Wałęsa wywołał medialną burzę swoimi przemyśleniami na temat przyszłości Rosji. W rozmowie z francuskim dziennikiem „Le Figaro” wskazał m.in., że Rosja powinna być zniszczona. Jego słowa wywołały wściekłość w rosyjskich mediach.
W opinii byłego prezydenta, należy zburzyć imperialne idee rosyjskie. Można to zrobić poprzez wymuszenie zmian na reżimie w Moskwie lub poprzez „powstanie narodów” (jego zdaniem Rosja zaanektowała ok. 60 narodów). „Populacja Rosji nie powinna przekraczać 50 milionów” – podkreślił. Dodajmy, że obecnie Rosja liczy 144 mln mieszkańców.
Czytaj także: Wałęsa ogłosił maksymalną liczbę Rosjan. Burza w kremlowskich mediach
Do sprawy odniósł się również rosyjski senator Władimir Dżabarow, pierwszy zastępca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu.
„Cóż powiedzieć. Były elektryk Stoczni Gdańskiej, którego los postawił na czele opozycyjnego wobec władz związku zawodowego Solidarność, w końcu pełnił nawet funkcję prezydenta RP. Niestety nie dodało mu to ani inteligencji, ani mądrości, ani, przepraszam, mózgu” – mówił rosyjski senator.
Źr. dorzeczy.pl; wmeritum.pl