Coraz większym wyzwaniem jest zapewnienie kadry na informatyce ze względu na poszerzającą się lukę pokoleniową. Przyczynia się do tego duża różnica między zarobkami naukowców i osób pracujących w firmach – ocenił prof. Jarosław Arabas z Politechniki Warszawskiej.
W niedawno opublikowanym Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2022 wśród studiów technicznych studia informatyczne na Politechnice Warszawskiej zajęły pierwszą pozycję.
PAP zapytała dyrektora Instytutu Informatyki Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej prof. Jarosława Arabasa o to, czy w świecie, w którym technologie cyfrowe tak szybko się zmieniają, nauczanie informatyki na uczelniach nadal ma sens.
„Samochody też się szybko zmieniają, ale zasady jazdy i zasady działania pozostają z grubsza niezmienione. Tutaj mamy podobną sytuację, jeśli chodzi o nauczanie prowadzone przez uczelnię, to gdybyśmy traktowali je jako zbiór kursów przygotowawczych z jakiegoś narzędzia, to ta wiedza rzeczywiście szybko się starzeje” – zwrócił uwagę.
„Natomiast w informatyce, tak jak w wielu innych dziedzinach techniki czy nauki, chodzi o pewną formację umysłową – tzn. o wykształcenie w studentach umiejętności rozumowania w kategoriach informatyki. Uczymy studentów pewnego stylu działania i myślenia o rzeczywistości. Nauka specyficznego myślenia powoduje, że opanowanie nowych narzędzi nie powinno być dla naszych absolwentów trudne” – wskazał prof. Arabas.
Szef instytutu przyznał, że w czasie studiów być może uczelnia nie kształci tak, że absolwenci stają się doskonałymi fachowcami w konkretnym języku programowania czy technologii, bo te się zmieniają co parę lat. Jednak dzięki zdobytej wiedzy łatwiej zrozumieją kolejne języki programowania i się ich nauczą.
„Gdy pozna się pewien zbiór języków oprogramowania, to nauka kolejnego jest zdecydowanie prostsza. Można to porównać do operowania językami. Na przykład grupa języków słowiańskich jest zbliżona do siebie, więc gdy podejmujemy się nauki kolejnego, to jest nam zdecydowanie łatwiej” – wskazał.
Pytany o to, czy uczelnia nadąża z modernizacją sprzętu przyznał, że nie zawsze jest to możliwe.
„Ale celem kształcenia nie jest zapoznanie z najnowszymi sprzętami, które ledwo co zeszły z linii produkcyjnej, tylko ze sprzętem, który jest typowy. Wtedy mamy szansę na to, że będziemy uczyć rzeczy przydatnych, bo zestawy +chwytów+ inżynierskich przewijają się w różnych odsłonach przez wiele lat” – zapewnił.
Prof. Arabas dodał, że w unowocześnieniu bazy sprzętowej nie pomaga wymóg zakupów poprzez procedurę zamówień publicznych, która przedłuża ten proces. Dodał, że uczelnia nie zapewnia laptopów do użytku własnego – studenci je z reguły posiadają, zresztą często już na pierwszym czy drugim roku studiów pracują w branży, więc dostęp do tego typu sprzętu mają zapewniony.
„Udostępniamy studentom środowiska chmurowe, które zapewniają moc obliczeniową. Ta jest niezbędne w czasie zajęć” – podkreślił naukowiec. Zapewnił, że PW inwestuje też w bazę serwerów – centralne komputery.
Prof. Arabas podkreślił, że coraz większym problemem jest zapewnienie kadry na kierunku informatycznym i coraz bardziej widoczna jest luka pokoleniowa. Podstawowym problemem jest to, że zarobki w sektorze prywatnym dla informatyków o podobnych kompetencjach bywają wielokrotnie wyższe, niż na uczelni. „Kiedyś była ta kilkakrotność zarobków, ale teraz ta różnica staje się jeszcze większa” – zaznaczył.
„Praca na uczelni to pewien styl życia. To niektórym bardziej odpowiada, bo to rodzaj wolnego zawodu. Finanse to nie wszystko. Chcemy, by ludzie odnajdowali przyjemność w pracy na uczelni i by dawała im poczucie sensu oraz możliwość rozwijania się. Część naszych pracowników łączy pracę w sektorze prywatnym z życiem akademickim, co pozwala zatrzymać ich na uczelni. To też korzystne dla studentów, bo nauczanie powinno się opierać o wiedzę mającą charakter praktyczny” – dodał.
Zaznaczył, że Instytut Informatyki jest otwarty na współpracę z przedsiębiorstwami, które czasem dają pracownikom zlecenia o charakterze analitycznym. „Można to określić mianem outsourcingu w wymiarze myślenia – w obszarach badań i rozwoju” – powiedział.
Prof. Arabas przyznał jednak, że w ostatnich latach wśród kadry narasta frustracja – głównie ze względu na niskie zarobki.
Co oprócz podwyżek dla kadry byłoby odpowiednim krokiem, by informatyka na uczelni mogła się rozwijać? Zdaniem prof. Arabasa należy zadbać o większe powiązanie akademii z biznesem. „Jedziemy na jednym wózku z firmami. One przecież chcą mieć dostęp do wykształconej i intelektualnie uformowanej kadry. Jednocześnie przedsiębiorstwa nie chcą inwestować w coś, co nie da im od razu widocznego zysku. Dlatego warto byłoby pomyśleć np. o specjalnych ulgach podatkowych dla nich, by chętniej przyznawały środki” – podkreślił.
Instytut Informatyki PW kształci rocznie około 1000 studentów. Wciąż jest to jeden z najbardziej obleganych kierunków na tej uczelni. W 2020 i 2021 r. zmodyfikowano program nauczania, tak aby był jeszcze bardziej dostosowany do dzisiejszych wymogów – na informatyce wykorzystywane są najnowocześniejszych rozwiązania dydaktyczne, takie jak PBL (project based learning). Na takich zajęciach studenci uczą się na realnych problemach, z jakimi spotykają się firmy. Pracownicy Instytutu Informatyki w 2021 r. byli autorami ok. 140 prac, w tym ok. 100 najwyżej punktowanych. Kadra instytutu liczy ok. 80 osób.
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Szymon Zdziebłowski