Mieszkańcy australijskiej Mildury przeżyli chwile dezorientacji, gdy na niebie pojawiło się tajemnicze światło o różowej poświacie. Pojawiło się wiele teorii spiskowych m.in. o kosmitach. Prawda okazała się jednak dużo bardziej przyziemna i miała związek z uprawą konopi.
W środę wieczorem media społecznościowe obiegły zdumiewające zdjęcia ukazujące tajemnicze światło w pobliżu miejscowości Mildury w północnej części stanu Wiktoria. „To było naprawdę dziwne. Akurat rozmawiałam przez telefon z mamą. Mój tata myślał, że kończy się świat” – opowiada brytyjskiej prasie kobieta będą świadkiem zdarzenia.
W mediach społecznościowych rozpoczął się prawdziwy festiwal teorii spiskowych. Jedni sądzili, że tajemnicze światło wywołali kosmici. Inni uważali, że otworzyły się wrota do innego wymiaru, albo po prostu jest to element promocji nowego sezonu serialu „Stranger Things”.
Szybko okazało się jednak, że rozwiązanie zagadki jest dość proste i zupełnie przyziemne. „Nad Mildurą i okolicami rozbłysło czerwone światło. Byli to kosmici? Zorza polarna? Okazuje się, że to światła do wzrostu roślin z hodowli, w której produkuje się medyczna marihuanę” – przekazała dziennikarka stacji ABC Sarah Tomlinson.
Informację potwierdził szef firmy Cann Group, która hoduje konopie. – Rośliny rosną w ciągu jednego dnia. Strefa kwitnienia składa się na 12 godzin światła i 12 godzin ciemności. Normalnie rolety zaciemniające zamykają się w tym samym czasie, gdy zachodzi słońce, ale ostatniej nocy mieliśmy włączone światła, zanim jeszcze się zamknęły – tłumaczył dyrektor firmy. Tajemnicze światło zniknęło o godzinie 19:00 wraz z zakończeniem cyklu.
Źr. Polsat News; twitter