Dzień po podpisaniu umowy ws. eksportu ukraińskiego zboża z portów czarnomorskich doszło do ostrzału portu handlowego w Odessie. Strona ukraińska od razu ogłosiła, że ataku dokonali Rosjanie. Ci jednak się tłumaczą.
W sobotę rzecznik administracji obwodu odeskiego Serhij Bratczuk poinformował, że Rosjanie ostrzelali port handlowy w Odessie. „Wróg zaatakował Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr” – napisał w mediach społecznościowych. Dzień wcześniej podpisano umowę gwarantującą bezpieczny transport zboża z portów czarnomorskich. Stroną porozumienia jest również Rosja.
Do sprawy odniósł się turecki minister obrony. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Wzywamy wszystkie strony do współpracy w ramach porozumienia o eksporcie zboża” – mówił przedstawiciel Turcji, która pośredniczyła w rozmowach. Dodał, że Rosjanie przedstawili swoje tłumaczenia, iż „nie mieli absolutnie nic wspólnego z atakiem i szczegółowo badają sprawę”.
Ukraińcy nie mają wątpliwości, że w port uderzyły rosyjskie rakiety Kalibr. „Nie ufamy Rosji, ale ufamy naszym partnerom i sojusznikom. Właśnie dlatego inicjatywa w sprawie bezpiecznego transportu zboża została podpisana z ONZ i Turcją” – napisał ukraiński minister infrastruktury Oleksandr Kubrakow.
Do sprawy odniósł się również Wołodymyr Zełenski. „To świadczy tylko o jednym: czego by Rosja nie obiecała, zawsze znajdzie sposoby, by tego nie zrealizować. Geopolitycznie, zbrojnie, krwawo lub nie, ale zawsze ma kilka kierunków działania” – mówił.
Źr. RMF FM