Spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wylądowała na Tajwanie. Do wizyty doszło pomimo bardzo nerwowych reakcji Chin, które zagroziły poważnymi konsekwencjami i rozpoczęły gromadzenie wojska na wybrzeżu obok Tajwanu.
Po godz. 15 Reuters informował, że amerykański rządowy samolot wszedł w przestrzeń powietrzną Filipin. Nie poproszono jednak o pozwolenie na lądowanie. Niedługo potem agencja informowała, że samolot, na pokładzie którego może znajdować się Pelosi zmierza w stronę Tajwanu.
Samolot wylądował w Tajpej przed godz. 17 czasu polskiego. W środę amerykańska polityk spotka się z prezydent Tsai Ing-wen. Do rozmowy dojdzie w budynku Juana Legislacyjnego, odpowiednika parlamentu.
Na najwyższym budynku w Tajpej wyświetlono z tej okazji specjalne napisy: „Spiker Pelosi”, „Welcome to TW”, „Thank you” – „Spiker Pelosi, witamy w Tajpej, dziękujemy”.
Sprawa wywołałą oburzenie Chin. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi oskarżył USA o celowe prowokowanie incydentu. „Osoby w USA nieustannie kwestionują suwerenność Chin w kwestii Tajwanu, wykastrują politykę Jednych Chin, a nawet celowo próbują sztucznie wywołać incydent w Cieśninie Tajwańskiej” – powiedział.
Czytaj także: Pyffel: „Chiny nie mogą już nie zareagować”
Także eksperci obawiają się czarnego scenariusza. Radosław Pyffel przyznał, że może dojść do błyskawicznej eskalacji. „Z punktu widzenia Chin Tajwan jest rzeczywiście kwestią bardzo ważną, jeśli chodzi o dumę narodową i w ogóle całą retorykę renesansu odrodzenia narodu chińskiego. To jest oczko w głowie programu Xi Jinpinga” – mówi ekspert.
Tymczasem media społecznościowe obiegły nagrania ukazujące gromadzenie chińskiego wojska na wybrzeży od strony Tajwanu.
Czytaj także: Chiny gromadzą wojsko na wybrzeżu obok Tajwanu! Nagrania niepokoją [WIDEO]
Źr. interia; onet; wmeritum.pl