Jak zachowaliby się Polacy w przypadku wojny analogicznej, z jaką mierzą się obecnie Ukraińcy? Swoimi przemyśleniami na ten temat podzielił się Wojciech Cejrowski. – Jeśli stamtąd uciekło tak wielu ludzi, to dużo więcej uciekłoby z Polski w podobnych warunkach, bo my jesteśmy miękkim społeczeństwem – przekonuje słynny podróżnik.
Podczas rozmowy z dziennikarką Radia Wnet Wojciech Cejrowski odniósł się do 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Podróżnik zwrócił uwagę na wielką gotowość, jaką charakteryzowało się ówczesne społeczeństwo.
– Wtedy mieliśmy zdecydowanie wyższe morale, nie było wątpliwości – szkop jest zły i trzeba z nim walczyć, a dzisiaj ogromny procent Polaków deklaruje, że gdyby wybuchła wojna, to oni będą uciekać z kraju – podkreślił.
Temat dotyczący przeszłości skłonił podróżnika do refleksji nad teraźniejszością. Cejrowski, powołując się na badania „Rzeczpospolitej”, z których ma wynikać, iż tylko co piąty Polak deklaruje, że walczyłby w obronie kraju w przypadku wojny. – A z tego procenta, który chce się bić, ilu będzie potrafiło obsłużyć ten sprzęt co go nakupiliśmy? – pyta retorycznie podróżnik.
W tym kontekście Cejrowski zwraca uwagę na sytuację w społeczeństwie ukraińskim. – Społeczeństwo jest wychowane w znacznie trudniejszych warunkach niż w Polsce, tam jeśli jest bieda to jest głębsza, rządzą oligarchowie, jak w Rosji, więc podziały między tymi co zarabiają, a tymi co mają mało, to jest przepaść – zauważył.
– Ile osób, wychowanych w tych trudnych warunkach, zdecydowało się walczyć, a jaka masa uciekła? Jeśli stamtąd uciekło tak wielu ludzi, to dużo więcej uciekłoby z Polski w podobnych warunkach, bo my jesteśmy miękkim społeczeństwem, obrośliśmy w dobrobyt – podkreślił.
Cejrowski podzielił się w tym kontekście gorzką opinią na temat naszego społeczeństwa. – Twarde czasy rodzą twardych ludzi i na Ukrainie tych twardych ludzi jest więcej, a w Polsce w ostatnich latach żyliśmy po europejsku, w luksusie. A miękkie czasy rodzą miękkich ludzi – oświadczył.