To jest totalna głupota. To jest coś takiego jak w Stanach Zjednoczonych, że przy Oscarze muszą być nominacje dla kobiet i muszą być nominacje dla Murzynów – oświadczył Bogusław Linda w radiu RAM. Aktor wyraził ubolewanie nad poprawnością polityczną w jego zawodzie.
Bogusław Linda załamuje ręce nad stanem światowego kina. Aktor udzielił wywiadu wrocławskiemu radiu RAM i zwrócił uwagę na absurdalność politycznej poprawności w nagradzaniu artystów. W tym kontekście nawiązał m.in do ruchów kobiecych w kinematografii.
– Akurat sądzę, że to jest totalna głupota. To jest coś takiego jak w Stanach Zjednoczonych, że przy Oscarze muszą być nominacje dla kobiet i muszą być nominacje dla Murzynów, czarnych, czy ch…, nie wiem, jak tam się ich nazywa, nie wiem, jak poprawnie politycznie mówić – stwierdził.
Linda przekonuje, że tego typu rozwiązania są kompletnym zaprzeczeniem wolności. – Wolność polega na tym, że nie musimy wymuszać, żeby jakaś kobieta musiała być. (…) Jak będzie dobra tak jak Agnieszka, to ok, super. Ale jak jest słaba, to dlaczego ją wrzucać? Tylko dlatego, że jest poprawność polityczna? – pytał retorycznie.
– Jeżeli nie jesteśmy szowinistami, to po co jest podział na kobiety i mężczyzn? Uważam k…a, że niczym się nie różnimy, więc po ch..a ten podział. Ja nawet uważam, że jesteście dużo lepsze, fajniejsze niż faceci, ale o tym nie mówię głośno, więc mówię, że jesteśmy na równi – dodał.
Bogusław Linda w najnowszym wywiadzie: "Jeżeli mówimy o wolności, to wolność polega na tym, że nie musimy wymuszać!". pic.twitter.com/iKuQWMt58J
— Agata (@Agata_Laurka) August 6, 2022