Sytuacja wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest w ostatnim czasie bardzo napięta. Z doniesień ukraińskiego wywiadu wynika, że Rosjanie szykują tam prowokację i o ostrzelanie obiektu chcą oskarżyć właśnie Ukraińców. Skutki ewentualnej katastrofy byłyby ogromne.
Sytuacja wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w ostatnim czasie znów jest coraz bardziej napięta. Rosjanie zajęli ją jeszcze na początku marca. Obiekt obsługiwany jest przez ukraińskich pracowników, jednak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej informowała jakiś czas temu, że kontakt z nimi jest mocno utrudniony. Nie wiadomo, czy na terenie elektrowni znajduje się wszystko, co jest potrzebne do jej funkcjonowania.
Na terenie obiektu Rosjanie rozlokowali swoje wojska, prowadzą z tego miejsca ostrzał, na który Ukraińcy nie mogą odpowiedzieć. Jak donosi agencja Unian, powołując się na ustalenia ukraińskiego wywiadu, planują właśnie pod ukraińską flagą ostrzelać teren elektrowni. „Okupanci ostrzeliwują Zaporoską Elektrownię Atomową z wioski Wodiane i szykują prowokacje pod ukraińską flagą” – informuje wywiad.
Ewentualne uszkodzenie reaktora jądrowego na tym terenie mogłoby wywołać trudną do wyobrażenia katastrofę. Jak przedstawiono na mapie, obszar potencjalnie skażony objąłby praktycznie całą Ukrainę, ale też terytoria Rosji, Białorusi, Mołdawii, Rumunii oraz Bułgarii. Dosięgnąłby także Polski – prawdopodobnie jedynie najbardziej wysuniętego na wschód skrawka, ale trudno przewidzieć, jak daleko skażenie sięgnęłoby ostatecznie.
Czytaj także: Poważne ostrzeżenie ze strony Rosji. „Waszyngton przekroczy czerwoną linię”
Źr.: Twitter