W grudniu 2020 r. w Puławach nastąpił potężny wybuch gazu, który doprowadził do zawalenia się budynku. Pod gruzami zginęła 69-latka oraz 75-letni mężczyzna. Rany odniosła ich 40-letnia kuzynka. Teraz okazuje się, że było to celowe zabójstwo.
Przypomnijmy, 18 grudnia 2020 roku tuż przed godziną 06:00 dyżurny puławskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o tym, że w jednym z domów jednorodzinnych w Puławach najprawdopodobniej nastąpił potężny wybuch gazu. Dom, w którym doszło do zdarzenia uległ całkowitemu zniszczeniu.
Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że w chwili zdarzenia w domu przebywały trzy osoby. Służby ratownicze wydobyły z ruin domu 39 letnią wówczas kobietę, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Lublinie. Następnie spod gruzów wydobyto 69 latkę i jej 75 letniego męża. Oboje już nie żyli.
Czytaj także: Zwłoki w walizkach kupionych na aukcji. To dzieci
Zebrany materiał dowodowy pozwolił ustalić, że nie doszło do wypadku losowego tylko do celowego działania mającego spowodować wybuch gazu.
We wtorek 40-latka w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie usłyszała zarzuty zabójstwa w zamiarze ewentualnym oraz spowodowania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów. Jeszcze wczoraj decyzją Sądu Rejonowego Lublin – Zachód w Lublinie podejrzaną tymczasowo aresztowano.
Źr. Policja Lubelska