Pewna Rosjanka opublikowała w mediach społecznościowych krótkie nagranie, na którym nie kryje przerażenia tym, co się wokół niej dzieje. Jak przyznała, to ostatecznie przesądziło, że opuszcza Krym.
Nagranie opublikował w sobotę na Twitterze niezależny białoruski portal informacyjny NEXTA. Widzimy na nim, jak Rosjanka nie ukrywa przerażenia sytuacją podczas jej urlopu na Krymie.
Kobieta pokazała, że za jej plecami właśnie wystrzeliwane są pociski rakietowe. Wiele wskazuje na to, że to pracująca rosyjska obrona przeciwlotnicza. Choć niewykluczone, że to Rosjanie prowadzą ostrzał celów na terenie Ukrainy.
Czytaj także: Ambasador Rosji wywołał skandal. Wpis o ukraińskich cywilach musiał szybko usunąć
Niezależnie od tego, Rosjanka i stojąca obok jej towarzyszka są autentycznie przerażone rozgrywającymi się tam scenami.
„Zobaczcie, co tu się dzieje, to bezpośrednia transmisja. Teraz jestem pewna, że musimy opuścić Krym” – mówi autorka nagrania.
Portal WP wskazuje, że nagranie prawdopodobnie pochodzi z okolic miasta Eupatoria. To duży ośrodek turystyczny i port nad Morzem Czarnym. Według naocznych świadków, nad miastem miał zadziałać system obrony przeciwlotniczej.
Źr. wp.pl; twitter