Wstrząsające sceny rozegrały się na cmentarzu w Nowym Sączu. Grabarze otworzyli grób, aby przygotować go do pochówku kolejnej osoby. Niespodziewanie obydwaj stracili przytomność i wpadli do środka. W przypadku jednego z nich konieczna byłą reanimacja.
Do zdarzenia doszło po godzinie 10:00. Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu w rozmowie z RMF Maxxx poinformował o szczegółach groźnego wypadku, w którym ucierpieli grabarze.
„Jak przyjechaliśmy na miejsce, to już jedna osoba była w karetce. Druga nieprzytomna osoba znajdowała się w grobowcu – wymurowanej piwnicy. Mężczyzna został wyciągnięty, przystąpiono do reanimacji, ta osoba odzyskała funkcje życiowe, ale nie odzyskała przytomności, została zabrana do szpitala” – wyjaśnił strażak.
O szczegółach w rozmowie z rozgłośnią mówili też świadkowie. „Widziałem jednego pana, który był reanimowany, drugi leżał wciśnięty między trumnę. Otworzyli grobowiec za szybko, odór w nich uderzył, jeden wpadł do środka, a drugi został na zewnątrz” – czytamy na stronach RMF FM.
Czytaj także: Kiedy nastąpi jesienna fala koronawirusa? Wirusolog wskazał dwa miesiące
Strażacy stwierdzili też niski poziom tlenu w grobowcu, który otworzyli grabarze. Z ustaleń radia RMF FM wynika, że obaj mężczyźni już odzyskali przytomność. Poszkodowani mają 62 i 37 lat.
Źr. RMF FM