Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken, który przebywa obecnie z wizytą w Meksyku, potwierdził doniesienia o „znaczących postępach” sił ukraińskich na froncie. Zaznaczył, że działania ukraińskiego wojska są „bardzo metodycznie zaplanowane”, ale podkreślił też wsparcie, jakie ten kraj otrzymał od Zachodu.
Ostatnie dni przyniosły znaczące postępy ukraińskich sił na froncie. Praktycznie codziennie pojawiają się informacje o kolejnych wyzwolonych miejscowościach, szczególnie w obwodzie charkowskim. Również na południu kraju, w okolicach Chersonia, sytuacja Ukraińców jest coraz lepsza, szczególnie że coraz częściej pojawiają się doniesienia o wycofywaniu się rosyjskich sił.
Antony Blinken przebywający z wizytą w Meksyku potwierdził doniesienia o „znaczących postępach” sił ukraińskich. Podkreślił w tym też rolę Stanów Zjednoczonych i innych państw NATO. „To, co zrobili, jest bardzo metodycznie zaplanowane i oczywiście skorzystali ze znacznego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych i wielu innych krajów, jeśli chodzi o zapewnienie, że Ukraina posiada sprzęt, którego potrzebuje do przeprowadzenia tej kontrofensywy” – powiedział.
Jednocześnie szef amerykańskiej dyplomacji przestrzegł przed nadmiernym optymizmem. Zaznaczył, że wojna prawdopodobnie potrwa jeszcze przez jakiś czas, ponieważ Rosja wciąż posiada na Ukrainie duże rezerwy broni, której „masowo” używa przeciwko ludności i infrastrukturze cywilnej. „Rosja dopuściła się tej agresji. Myślę, biorąc pod uwagę cenę, jaką płaci, może i powinna ją powstrzymać” – dodał.
Czytaj także: Pieskow po raz pierwszy odniósł się do sukcesów ukraińskiej ofensywy
Źr.: Interia