Choć Aleksiej Nawalny przebywa w rosyjskiej kolonii karnej, to zdołał przekazać swoje stanowisko dotyczące dekretu Władimira Putina o mobilizacji. Jak można było się spodziewać, rosyjski opozycjonista nie szczędził krytyki pod adresem obecnych władz w Moskwie.
Nawalny odbywa karę 11,5 roku pozbawienia wolności za rzekome defraudacje. Wyrok zapadł jeszcze w 2014 r., ale początkowo karę zawieszono na okres pięciu lat. Odwieszono ją w 2021 r., po powrocie Nawalnego z Niemiec, gdzie wracał do zdrowia po próbie otrucia.
Komentarz białoruskiego opozycjonisty z kolonii karnej udostępniła białoruska agencja NEXTA. „To zbrodnia przeciwko mojemu krajowi. Nie mam zamiaru milczeć. Putin jest taki jak mafia. Wiąże krwią setki tysięcy ludzi poprzez mobilizację i pseudoreferenda” – powiedział Nawalny.
Czytaj także: Cyryl zachęca do walki na Ukrainie. Szokujące słowa rosyjskiego patriarchy
„Oczywistym jest, że wojna się pogłębia, a Putin stara się zaangażować w nią jak najwięcej osób” – ocenił Nawalny.
W środę rano Władimir Putin wygłosił orędzie, w którym poinformował o wprowadzeniu w Rosji częściowej mobilizacji. W całym kraju wywołało to panikę, tym bardziej, że nie wiadomo, jak duża ma być skala powołań do armii. Minister obrony Siergiej Szojgu początkowo mówił o 300 tysiącach rezerwistów, jednak nieoficjalne liczby sięgają nawet miliona. W praktyce dekret Putina umożliwia powołanie niemal każdego Rosjanina, a słowo „częściowa” jest w tym przypadku fikcją.
Źr. twitter; wprost.pl