Szokujące fakty na temat „częściowej mobilizacji” na terenie Federacji Rosyjskiej. Ujawniła je córka rosyjskiego lekarza, który… właśnie został poborowym.
Informacje dotyczące prowadzonej na terytorium Federacji Rosyjskiej mobilizacji odbijają się coraz szerszym echem. Dość wspomnieć chociażby liczne nagrania, które dostępne są w mediach społecznościowych. Widać na nich m.in. pijanych w sztok mężczyzn, którzy przecież niebawem mają zacząć tworzyć trzon walczącej na Ukrainie armii.
Okazuje się jednak, że grupy pijanych poborowych to nie jedyne absurdy, które towarzyszą ogłoszonemu przez Putina poborowi. Ostatnio o szokującej informacji poinformowała „Nowaja Gazieta”, która powołuje się na córkę lekarza mieszkającego na co dzień w mieście Abiest na Uralu.
Mężczyzna otrzymał „bilet” do wojska pomimo tego, że ma już 59-lat, a do tego jest dość poważnie chory. Nie widzi bowiem na jedno oko, dodatkowo zmaga się z nowotworem skóry. Wygląda jednak na to, iż na Kremlu uznali, że… mężczyzna powinien jechać na front.
– W mieście Asbiest na Uralu zmobilizowano 59-letniego chirurga, który nie widzi na jedno oko, ma problemy ze słuchem i ma raka skóry — podaje Nowaja Gazieta. Mężczyzna dowodzi plutonem. O mobilizacji Wiktora Djaczka poinformowała córka doktora – czytamy na Twitterze Radia Zet.
#Rosja: W mieście Asbiest na Uralu zmobilizowano 59-letniego chirurga, który nie widzi na jedno oko, ma problemy ze słuchem i ma raka skóry — podaje Nowaja Gazieta. Mężczyzna dowodzi plutonem. O mobilizacji Wiktora Djaczka poinformowała córka doktora.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) September 25, 2022