Myhajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego, udzielił wywiadu dla „Rzeczpospolitej”. Podczas rozmowy przyznał, że istnieją przesłanki, że Władimir Putin może obalić Aleksandra Łukaszenkę.
W Federacji Rosyjskiej trwa mobilizacja, w związku z działaniami wojennymi na Ukrainie. W ostatnich tygodniach Rosjanie znajdują się w odwrocie, Ukraińcy odbijają kolejne, okupowane dotychczas tereny, dlatego Władimir Putin zdecydował się na to, by wprowadzić regularny pobór i wysyłać na front również kompletnych żółtodziobów.
Okazuje się, że – według informacji Myhajło Podolaka, doradcy prezydenta Ukrainy – Rosjanie domagają się tego samego od swojego sojusznika, czyli Białorusi. Putin chce, by Aleksandr Łukaszenka również ogłosił mobilizację oraz by Białorusini ruszyli walczyć na Ukrainie i pomogli przerwać impas rosyjskiej armii.
Podolak uważa nawet, że w sytuacji, gdy Łukaszenka odmówi, Putin zdecyduje się przeprowadzić pucz i obalić obecnego, białoruskiego dyktatora. – Kreml sugeruje, że jego cierpliwość się kończy. Putin jest coraz bardziej zirytowany i nie wystarczają werbalne obietnice wierności. Oczekuje, by Łukaszenko poświęcił swój naród na ołtarzu imperium. Jeżeli odmówi, Rosja może zorganizować przewrót pałacowy przy pomocy swoich ludzi w kierownictwie wojskowo-politycznym – powiedział w rozmowie z „Rz” Podolak.
Doradca prezydenta Zełenskiego przyznaje, że Łukaszenka znalazł się w trudnej sytuacji. Rosjanie, w tym wojska, znajdują się już bowiem na terytorium Białorusi i w zasadzie nie uznają granic pomiędzy państwami. Jego zdaniem Łukaszenka ma niewiele czasu. – Musi obserwować swoje otoczenie oraz to, co robią Rosjanie w bazach wojskowych na terenie Białorusi – twierdzi.