Temat reparacji niemieckich dla Polski powrócił w ubiegłym miesiącu. W czwartek głos w tej sprawie zabrał prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier. Jak przekonuje, jego kraj uznaje „odpowiedzialność historyczną”.
-Niemcy nigdy tak naprawdę nie rozliczyły się ze swoich zbrodni wobec Polski. Nie mówię w ogóle o zbrodniach okresu lat 1939-1945, tylko właśnie o tych zbrodniach, które dotyczą naszego kraju, Polaków – oświadczył Jarosław Kaczyński na początku września.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił szacunkową kwotę, która należy się Polsce za straty w II wojnie światowej spowodowane przez Niemców. – Jest to suma bardzo poważna, 6 bln 200 mld zł, troszkę przeszło 200 mld zł – oświadczył.
Od tego momentu temat reparacji powrócił od polskiej debaty politycznej i jest obecny do tej pory. Władze niemieckie konsekwentnie omijają wątek reparacji, uznając, że sytuacja została już rozliczona przed laty, a Polska „zrzekła się” dalszych roszczeń.
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji wojennych. Władze niemieckie jednak nie zmieniły zdania…
Teraz głos zabiera prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier, który spotkał się z prezydentem Andrzejem Duda na Malcie. – Rząd federalny jednoznacznie odpowiedział, że kwestia reparacji nie jest obecnie w żaden sposób otwarta – powiedział.
– Niemcy uznają swoją historyczną odpowiedzialność i jesteśmy wdzięczni, że również Polska wyciągnęła rękę i włączyła się do procesu pojednania, który z powodzeniem trwa od wielu dziesięcioleci. I dlatego będę apelował o kontynuowanie dobrosąsiedzkich relacji, które nawiązaliśmy z Polską w ostatnich dekadach – dodał.