Aleksander Łukaszenka odbył spotkanie z białoruskimi generałami, podczas którego padły słowa o broni nuklearnej i Polsce. Wcześniej białoruski przywódca ogłosił, że na Białorusi powstaje zgrupowanie wojskowe łączące oddziały białoruskie i rosyjskie.
Rano Łukaszenka ogłosił formowanie białorusko-rosyjskiego zgrupowania wojskowego. O godzinie 12:00 rozpoczęło się z kolei spotkanie przywódcy Białorusi z siłami bezpieczeństwa i dowództwem wojskowym.
Łukaszenka mówił, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa Białorusi służby otrzymały polecenie przeprowadzenia „wszelkich niezbędnych środków antyterrorystycznych”. „Na terytorium Białorusi nie powinno być wojny. Wojsko ma zrobić wszystko, by temu zapobiec” – powiedział.
Standardowo nie mogło również zabraknąć wątku Polski. Tym razem w kontekście dążeń do objęcia Polski programem nuclear sharing, o czym mówił niedawno Andrzej Duda. „Polska zwyczajnie drży i prosi Stany Zjednoczone o rozmieszczenie na jej terytorium broni jądrowej. Przesunięcie jej z niemieckich arsenałów nuklearnych” – powiedział Łukaszenka.
„W Polsce, Litwie i Ukrainie, spośród białoruskich radykałów, są szkoleni bojownicy do akcji sabotażowych w Białorusi” – dodał.
Czytaj także: Łukaszenka podjął decyzję. Ogłosił powstanie białorusko-rosyjskich oddziałów
Źr. Polsat News