Rośnie liczba ofiar zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę, do którego doszło w poniedziałek rano. Najnowsze dane w tej sprawie przedstawiło tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Niestety, mogą one nie być ostateczne.
W poniedziałek rano cała Ukraina została masowo zaatakowana przy użyciu rakiet oraz dronów samobójczych, jakie Rosja sprowadza z Iranu. Eksplozje pojawiły się między innymi w Kijowie, ale również w innych dużych miastach, takich jak Lwów czy Dniepr. W wielu miejscach doszło do uszkodzenia infrastruktury krytycznej, pojawiły się problemy z prądem, w stolicy nie kursowała również komunikacja miejska.
Niestety, atak pochłonął też ofiary. Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski poinformował, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęło 14 osób, a 97 zostało rannych. Wiele wskazuje na to, że liczba ta może nie być ostateczna.
Zdaniem ekspertów, atak mógł być zemstą Władimira Putina za eksplozje na Moście Krymskim, do których doszło w sobotę rano. Ukraina nie przyznała się do nich, wywiad w Kijowie twierdzi, że eksplozje mogły być efektem wewnętrznych rozgrywek na Kremlu.
Źr.: Onet