Rosyjskojęzyczna redakcja BBC informuje o śmierci pierwszych żołnierzy zmobilizowanych na mocy dekretu Władimira Putina. Pochodzą oni z Uralu Południowego, a informację miała potwierdzić komenda w obwodzie czelabińskim. Jeden z mężczyzn relacjonował, jak wyglądało wcielenie go do walk.
BBC podało informację o pięciu pierwszych zmobilizowanych na mocy dekretu Władimira Putina żołnierzach, którzy zginęli na Ukrainie. Ich śmierć miała potwierdzić komenda uzupełnień w obwodzie czelabińskim, a pochodzili oni z Uralu Południowego. Jak ustaliła redakcja BBC, trzech z nich to Anton Borisow, Igor Jewsiejew oraz Timur Achmietszyn.
Wszyscy mężczyźni zostali zmobilizowani pomiędzy 26 a 29 września, a już kilka dni później, bo 3 października, byli pod Ługańskiej. Stamtąd przerzucono ich do obwodu chersońskiego i właśnie tam mieli zginąć.
Jak zaznacza redakcja, wszyscy zostali wysłani na pole bitwy bez jakiegokolwiek przeszkolenia wojskowego. Jeden ze zmarłych, Timur Achmietszyn, odbył służbę wojskowe na podstawie kontraktu 10 lat temu. Po rozwodzie sam wychowywał siedmioletniego syna.
Właśnie on w rozmowie z innym żołnierzem relacjonował, jak wyglądało wysłanie nowo zmobilizowanych wojskowych do walk. „Przyjechaliśmy i pierwszego dnia – jeszcze ani razu nie strzelaliśmy – posłali nas do grupy szturmowej, jak mięso, z dwoma granatnikami. Żeby dowiedzieć się, jak z niego korzystać, czytałem napisaną na nim instrukcję” – mówił.
Czytaj także: „Armia zostanie unicestwiona”. Szef dyplomacji Unii Europejskiej zagroził Rosji
Źr.: WP