Trwa czarna seria w Tatrach. W niedzielę w rejonie Przełęczy pod Chłopkiem odnaleziono ciało turysty, który był poszukiwany od soboty. W ciągu ostatnich dziewięciu dni w polskiej i słowackiej części Tatr zginęło łącznie dziewięć osób.
Trwa czarna seria w Tatrach. Do wypadków dochodzi zarówno w polskiej, jak i słowackiej części gór, a przyczyną jest głównie niedostosowanie umiejętności i sprzętu do panujących warunków. W Tatrach panują już naprawdę zimowe warunki, jest pokrywa śnieżna, a panująca w niektórych miejscach odwilż sprawia, że przejście po szlakach jest utrudnione. Ratownicy przestrzegają, by przed wyjściem upewnić się, że mamy wystarczające umiejętności i odpowiedni sprzęt, by pokonać daną trasę.
Jeszcze w piątek 7 października w rejonie Przełęczy Krzyżne zsuw śnieżny porwał turystę. Dwa dni później na Rysach zginął 30-letni mężczyzna, a w nocy z poniedziałku na wtorek zginęła tam kobieta. Do wypadków dochodziło też w Tatrach Słowackich.
W niedzielę ratownicy TOPR odnaleźli ciało turysty poszukiwanego od soboty. Znajdowało się w rejonie Przełęczy pod Chłopkiem w Tatrach Wysokich. Ciało za pomocą śmigłowca przetransportowano do Zakopanego.
Czytaj także: Takich temperatur nie było już dawno. Pogoda zaskoczy
Źr.: Interia