NATO wzmacnia wschodnią flankę Sojuszu. Nowa broń trafiła na Litwę i ma służyć jako „straszak” dla Rosji, która mogłaby zdecydować się na atak na ten kraj.
Rosja nadal prowadzi swoje zbrodnicze działania na Ukrainie. Dodatkowo wzmacnia swoje wojsko prowadząc w kraju mobilizację i wysyłając na front kolejne tysiące żołnierzy. Ci nie są co prawda odpowiednio wyszkoleni, ale taktyka Putina polega na zalaniu Ukrainy „mięsem armatnim”.
NATO nie obserwuje tych działań z założonymi rękami. Niedawno zapadła decyzja dotycząca do umieszczenia nowej broni na Litwie, czyli państwie, które – podobnie jak Polska, również graniczy z Rosją. Nową bronią są… roboty.
Eksperci przyznają, że broń, która trafiła na Litwę przypomina tę znaną nam z filmów science fiction. Wzdłuż odcinka przylegającego do Rosji rozmieszczono uzbrojone roboty bojowe THeMIS, czyli Tracked Hybrid Modular Infantry Systems. To urządzenia, które produkuje estońska firma Milrem Robotics, należące do 13. Lekkiej Brygady Królewskiej Armii Holandii.
Wschodniej flanki NATO będą bronić roboty
– Maszyny zostały oddane do eksperymentalnego użytku jednostce operacyjnej w odpowiednim środowisku wojskowym – powiedział ppłk Sjoerd Mevissen.
Wojskowy dodał również, że roboty nie trafiły na Litwę w ramach zwykłego testu czy też szkolenia. Podkreślił, iż terytorium Litwy znajduje się pod pilną obserwacją Rosji, a kraje członkowskie NATO do wykorzystania robotów podchodzą poważnie.
Zestawy THeMIS, o których mowa, zostały już także przetransportowane na Ukrainę. Wykorzystuje się je między innymi do zadań ewakuacyjnych i logistycznych, jednak posiadają również duży potencjał „ogniowy”. Mogą np. osłaniać piechotę, która pozostaje w ukryciu. Ich wieże mogą być wyposażane w kilka rodzajów broni jednocześnie oraz drony rozpoznawcze. Roboty mogą być sterowane przez człowieka lub poruszać się samodzielnie.