Wielu mieszkańców Moskwy nie kryje niepokoju po ostatnich obserwacjach nieba nad miastem. Z jednej strony ma ono intensywnie czerwoną barwę, a z drugiej pojawiły się chmury, które ułożyły się w kształt myśliwca. I chociaż eksperci wyjaśniają te zjawiska, to dla niektórych wciąż brzmią one jak ostrzeżenie.
W ostatnich tygodniach ponownie nastąpiła eskalacja wojny na Ukrainie. Od początku ubiegłego tygodnia rakiety i drony samobójcze uderzają we wszystkie duże miasta. Ciosy nie omijają między innymi Kijowa. Rosjanie atakują z jednej strony infrastrukturę krytyczną, co powoduje choćby problemy z dostawami prądu, ale z drugiej uderzają też w budynki mieszkalne.
Od pewnego czasu wojna mocniej dotyka samych Rosjan. Wszystko ze względu na ogłoszoną przez Władimira Putina mobilizację, która de facto pozwala na powołanie do wojska każdego. Trudno się dziwić, że co bardziej zabobonni mieszkańcy Moskwy wypatrują między innymi znaków na niebie.
A tych nie brakuje. Ostatnio na wielu fotografiach udostępnianych w mediach społecznościowych udało się uchwycić niebo nad rosyjską stolicą, które miało intensywnie czerwoną barwę. To jednak nie wszystko. Mieszkańcy Moskwy mogli też dostrzec, że chmury nad miastem ułożyły się w kształt podobny do myśliwców. To wywołało obawy, nie brakuje głosów, że natura wysyła w ten sposób ostrzeżenie dla Rosjan.
Jak podaje Twoja Pogoda, zjawiska mają naturalne wytłumaczenie. Chmury to efekt wyżu nad południową częścią Rosji. Sprawia on, że w powietrzu unoszą się cząstki dymu, który pochodzi z wypalania pól i działek. Z kolei drobny pył pozwala na załamywanie się promieni słonecznych, przez co na niebie pojawiają się intensywnie czerwone barwy. Oczywiście nie trzeba dodawać, że nie brakuje osób, których te tłumaczenia nie przekonują.
Czytaj także: To oni przejmą władzę po Putinie? Zjazd pod Warszawą
Źr.: o2, Twoja Pogoda