Jarosław Kaczyński kontynuuje spotkania z wyborcami. W Jedliczu (woj. podkarpackie) odniósł się do głośnej sytuacji z posłem PiS Przemysławem Czarneckim, który trafił do izby wytrzeźwień. Wcześniej leżał pijany przy przystanku w Warszawie.
Z doniesień dziennikarzy wynika, że parlamentarzystę znaleźli ratownicy medycznie, w momencie, gdy leżał na ulicy. Medycy nie stwierdzili żadnych urazów. Po ustaleniu, iż jest pod wpływem alkoholu przetransportowano go do izby wytrzeźwień przez patrol straży miejskiej. Gdy sprawa wyszła na jaw, wybuchła burza. Jarosław Kaczyński od razu podjął decyzję o zawieszeniu posła w prawach członka partii.
Kaczyński rozpoczął od krytyki polityków opozycji, którzy – jak stwierdził – „twardo bronili nawet tych, którzy byli nawet w trakcie rozprawy”. „Tacy ludzie pełnili wysokie funkcje państwowe, dziś są z reguły w Senacie i nic im się nie dzieje. I oni śmią nas oskarżać? Nie twierdzę, że jesteśmy partią aniołów. Też pewne sytuacje się zdarzają, tylko my zakładamy, że będziemy na te sytuacje ostro reagować i reagujemy” – mówił prezes PiS.
Czytaj także: Leżał przy przystanku, trafił do izby wytrzeźwień. Poseł PiS przerywa milczenie!
„Choćby ostatnio pewien młody poseł no… nie dał rady. To, już można powiedzieć, wisi. Znaczy, został zawieszony w prawach członka partii. Choć do domu było już niewiele” – stwierdził Kaczyński.
Następnie prezes PiS odniósł się do ogólnie do picia alkoholu. „W polityce, trzeba przede wszystkim nie pić” – powiedział. „Mówię o piciu nadmiernym, żeby nie upijać się. Ale po drugie, trzeba też mieć trochę szczęścia” – podsumował Kaczyński.
Źr. interia