Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla kanadyjskich kanałów CTV i CBC przyznał, że Ukraina może podjąć rozmowy z Rosją. Prezydent Ukrainy wskazał jednak bardzo konkretny warunek, który muszą spełnić Rosjanie.
„Każda wojna kończy się dyplomacją” – stwierdził Zełenski. Zaznaczył jednak, że w chwili obecnej nie mają one najmniejszego sensu, co władze Rosji nie dotrzymują słowa. Dodał, że punktem zwrotnym były pseudoreferenda przeprowadzone przez Rosję w okupowanych obwodach Ukrainy. Wówczas prezydent Ukrainy stwierdził, że rozmowy z Putinem nie są możliwe.
Teraz postawił jednak twardy warunek. „Jeśli Rosjanie chcą rozmów, to mogą oddać nam nasze terytorium. Powinni odejść z naszej ziemi, z terytorium naszego państwa i pozostawić nam naszą ziemię w granicach uznawanych przez wspólnotę międzynarodową od 1991 roku. Wówczas my powiemy, w jakim formacie i z kim gotowi jesteśmy rozmawiać” – zapowiedział Zełenski.
Czytaj także: Erdogan o gazowym planie Turcji: Europejczycy muszą się martwić
Zełenski dodał również, że jeśli Rosjanie przeprowadzą atak nuklearny wymierzony w biuro prezydenta Ukrainy, to świat powinien odpowiedzieć atakiem na ośrodki decyzyjne w samej Rosji.
Wcześniej Zełenski za pośrednictwem mediów społecznościowych Zełenski określił Rosję mianem państwa terrorystycznego. „To tylko jeden z przykładów, jak wróg próbuje nas złamać. To podłe bombardowania krytycznie ważnych obiektów. Typowa taktyka terrorystów. Świat może i powinien zatrzymać ten terror” – napisał.
Źr. rmf fm