Dagmara Kaźmierska od kilku lat jest w Polsce bardzo popularna. Gwiazda nie ukrywa, że ma za sobą mroczną przyszłość, o której zwykle jednak nie opowiadała chętnie. Zdecydowała się na to dopiero w swojej książce, której premierę zaplanowano na listopad. Trzeba przyznać, że wyznanie jest naprawdę brutalne.
Dagmara Kaźmierska stała się sławna w 2016 roku za sprawą udziału w programie „Królowe życia”. Kobieta błyskawicznie została ulubienicą widzów, między innymi za sprawą swojego poczucia humoru i sposobu życia. Ona sama nie ukrywa, że ma za sobą mroczną przeszłość, jednak zwykle nie dzieli się nią chętnie.
Gwiazda spędziła w więzieniu 14 miesięcy. Trafiła do zakładu w 2009 roku, ponieważ od 2005 roku prowadziła agencję towarzyską. Została skazana na cztery lata pozbawienia wolności, jednak wyrok został skrócony ze względu na pogarszający się stan psychiczny jej syna.
W listopadzie premierę będzie miała książka Dagmary Kaźmierskiej pt. „Prawdziwa historia Królowej Życia. Za kratami”. To właśnie w niej kobieta postanowiła szerzej odnieść się do tego, co spotkało ją w więzieniu, a pierwsze fragmenty publikacji trafiły już do sieci. „Wsadzili mnie do celi z dziewczyną, która dwa dni wcześniej zatłukła na śmierć staruszkę drewnianą tralką od poręczy” – mówiła.
Dagmara nie ukrywała, że pobyt w zakładzie karnym był dla niej wstrząsem. „Akurat na obiad były te obrzydliwe, twarde pulpety w 90 procentach z mąki ziemniaczanej. Była dużą dziewczyną, więc dostała ich ze trzydzieści. Ja w ogóle nie mogłam jeść, a ona usiadła koło mnie z zieloną, plastikową miską pełną tych pulpetów i zaczęła je sobie wpychać do ust rękami, jeden po drugim, na dwa kęsy. Pochłaniała je. I wtedy coś we mnie pękło. Chryste, do czego ja doszłam, do czego doprowadziłam, że muszę z kimś takim siedzieć przy jednym stole? Co ja zrobiłam ze swoim życiem” – wyznała.
Czytaj także: Pasut znokautował Murańskiego. Arena Gliwice oszalała! [WIDEO]
Źr.: Fakt