Kolejny dzień Mundialu w Katarze mija pod znakiem wielkiej sensacji. Niemcy dobrze rozpoczęli mecz przeciwko Japonii i wyszli na prowadzenie. Jednak po ostatnim gwizdu sędziego, to Japończycy okazali się górą.
Niemcy po raz kolejny przegrywają inauguracyjne spotkanie na Mistrzostwach Świata. Tym razem mierzyli się z Japończykami, którzy znakomicie rozpoczęli mecz. Już w 8. minucie Manuel Neuer wyciągał piłkę z bramki po strzale Daizena Maedy. Wtedy bramkę anulowano, po VAR stwierdził, że japoński zawodnik znajdował się na spalonym.
W kolejnych minutach dominowali już jednak Niemcy. W 33. minucie wyszli na prowadzenie. Rzut karny po faulu japońskiego golkipera na Davidzie Raumie wykorzystał Ilkay Gundogan. Do końca pierwszej połowy podopieczni Hansiego Flicka zdecydowanie dominowali, ale nie zdołali już podwyższyć prowadzenia.
W drugiej połowie Niemcy nadal cisnęli i wydawało się, że podwyższenie prowadzenia jest kwestią czasu. Nie mogli jednak znaleźć sposobu na bramkarza rywali. W końcu w 75. minucie to Japończycy przeprowadzili świetną akcję lewą stroną boiska, którą zakończyli strzałem. Neuer nie złapał piłki, którą do bramki wbił Ritsu Doan.
Na tym się nie skończyło. W 83. minucie Takuma Asano otrzymał długie podanie z własnej połowy, popędził z piłką w kierunku bramki strzeżonej przez Neuera i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał niemieckiego bramkarza. Niemcy próbowali jeszcze odrobić stratę, ale nie udało im się, więc sensacja stała się faktem.
Źr. TVP Sport; rmf fm