Wojciech Szczęsny był największym bohaterem naszej kadry w meczu z Argentyną. Bramkarz obronił rzut karny Leo Messiego. Po wszystkim zdradził, że założył się z Argentyńczykiem. – Przegrałem zakład z Messim, ale mu nie zapłacę – zapowiedział.
Polska przegrała z Argentyną 0:2, ale awansowała z grupy do kolejnej fazy Mistrzostw Świata. Równie ważny, z perspektywy awansu z grupy do fazy pucharowej, byl dla nas drugi mecz, w którym Meksyk podejmował Arabię Saudyjską. Arabska ekipa była momentami bezradna wobec meksykańskich ataków.
Pomimo rażących błędów w obronie Saudyjczyków, mecz zakończył się wynikiem 2:1. Meksyk zainkasował 3 punkty i zrównał się w tabeli z Polską, jednak bilans bramek wypadł korzystniej dla Polaków. Dlatego to właśnie podopieczni Czesława Michniewicza wyszli z grupy i zagrają w fazie pucharowej mundialu.
Wiele zawdzięczamy naszemu bramkarzowi. Wojciech Szczęsny dwoił się i troił, by bronić nas przed kompromitacją. Decydującym momentem był rzut karny podyktowany w pierwszej połowie meczu.
Mowa o sytuacji z 37. minuty spotkania. Po wrzutce w pole karne, interweniował Wojciech Szczęsny, który zbił piłkę tuż przed nosem Leo Messiego. Niestety nasz bramkarz zderzył się następnie z argentyńską gwiazdą…
Szczęsny obronił karnego. Założył się wcześniej z Messim!
Sędzia podyktował rzut karny, a przed piłką stanął sam Messi. Na nagraniach widać było zachowanie Szczęsnego. Polak zachował stalowe nerwy, uspokajał naszych zawodników.
Co więcej, okazuje się, że nasz bramkarz wymienił kilka uwag z Messim, w momencie, kiedy oczekiwano na konsultację arbitra z VAR. Po spotkaniu zdradził, że… założył się z argentyńską gwiazdą.
„Rozmawialiśmy przed karnym i powiedziałem: daję sto euro, że sędzia nie podyktuje karnego. No i przegrałem. Przegrałem zakład z Messim, ale mu nie zapłacę” – powiedział.