Masowy alarm na terytorium Ukrainy. Przyczyną start rosyjskich myśliwców. Maszyny wyleciały z lotnisk na Białorusi.
Rosyjskie myśliwce wyruszyły z białoruskich lotnisk. W związku z tym na terenie Ukrainy ogłoszono powszechny alarm w obwodach kirowohradzkim, połtawskim, zaporoskim, mikołajowskim, czernihowskim, czerkaskim, chersońskim, iwano-frankowskim, czerniowieckim, rówieńskim, tarnopolskim i kijowskim.
Z ustaleń grupy Hajun, rosyjskie samoloty bojowe wystartowały z lotnisk Maczuliszcze i Baranowicze. To dwa myśliwce MIG-31K, samolot wczesnego ostrzegania A-50 oraz jeszcze dwa myśliwce innego typu.
To kolejny przykład hybrydowego udziału Białorusi w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Od początku inwazji na Ukrainie siły rosyjskie korzystają z terytorium Białorusi, traktując je jako bazę wypadową. To właśnie z Białorusi, jeszcze w lutym, ruszył atak na Kijów. Ostatecznie jednak wojska rosyjskie zostały zmuszone do wycofania.
Niemniej plany Kremla nie ulegają zmianie. Czołowi politycy z Władimirem Putinem na czele wciąż nie uznają władz ukraińskich i dążą do osadzenia własnego – marionetkowego – rządu w Kijowie.
Ukraińskie wojsko nie wyklucza jednak, że Białoruś przygotowuje się do udziału w rosyjskiej inwazji. Dwa miesiące temu informowano o zwiększaniu obecności wojskowej Rosjan w tym kraju.
W rozmowie z „The Economist” naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny przyznał, że Rosja przygotowuje do udziału w inwazji ok 200 tys. nowych żołnierzy. W jego ocenie, Kreml planuje podjęcie kolejnej próby podbicia Kijowa.
Tymczasem eksperci z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) przekonują, iż szanse Rosji na zajęcie Kijowa są niewielkie.