Pacjenci, jak i osoby zaangażowane w Narodowy Program Szczepień Przeciwko Covid-19 pozytywnie oceniają jego organizację. Końcowy efekt tych szczepień nie był jednak zadowalający – wynika z raportu ośrodka Łukasiewicz ORGMASZ.
Łukasiewicz ORGMASZ jest jednym z instytutów Sieci Badawczej Łukasiewicz. Raport zrealizowano w ramach projektu „Ewaluacja programu szczepień przeciwko Covid-19. Perspektywa oceny technologii”. Powstał on prawie dwa lata po rozpoczęciu tych szczepień w Polsce pod koniec grudnia 2020 r. w szpitalu MSWiA w Warszawie. Wykorzystano w nim sondaż przeprowadzony na reprezentatywnej grupie 1143 Polaków.
Autorzy raportu prof. Michał Wiśniewski, dr Ewa Kawiak-Jawor, Joanna Stankowska, Andrzej Meler i Marcin Bartnicki twierdzą, że 91 proc. badanych raczej dobrze lub bardzo dobrze oceniło Narodowy Program Szczepień. Uznano, że najmocniejszą jego stroną było wdrożenie rozwiązań teleinformatycznych, głównie związanych z rejestracją szczepień i logistyką. Najsłabszym elementem programu był brak decyzji o wprowadzeniu certyfikatów covidowych, co mogłoby zwiększyć odsetek szczepień. Certyfikaty te przyjęło większość krajów Unii Europejskiej. Końcowy efekt tych szczepień nie był zadowalający, do czego przyczyniły się też sceptycyzm szczepionkowy i ruchy antyszczepionkowe.
W raporcie zwraca się w uwagę, że wykonano w naszym kraju ponad 55 mln szczepień, które zrealizowano w 8800 punktów szczepień. Odsetek wyszczepienia naszego społeczeństwa nie przekroczył 60 proc., podczas gdy w Unii Europejskiej zaszczepiono przeciwko Covid-19 średnio 73 proc. ludności. Jedynie 33 proc. Polaków przyjęło dawkę przypominającą (w UE – 54 proc.).
Kampanię promującą szczepienia przeciwko Covid-19 dobrze lub bardzo dobrze oceniło 64 proc. respondentów. Zwrócono jednak uwagę, że słabo wypadła kampania promującą szczepienia wśród dzieci i młodzieży, która prawie nie była widoczna. Nie wykorzystano w pełni opinii ekspertów i lekarzy, w tym lekarzy rodzinnych. Osoby wykonujące szczepienia były sfrustrowane zbyt małym zainteresowanie szczepieniami, które było duże jedynie w pierwszych połowie 2021 r., zaraz po wprowadzeniu szczepionek przeciwko Covid-19. Zabrakło działań lokalnych promujących szczepienia, angażujące miejscowych liderów opinii.
Negatywną rolę odegrały ruchy antyszczepionkowe, zniechęcają do szczepień przeciwko Covid-19, jak też do innych szczepień, w tym również szczepień dzieci. Autorzy raportu uważają, że nasiliły się one w drugiej połowie 2021 r., gdy jednocześnie osłabła aktywność programu „Szczepimy się”, odpowiedzialnego też za walkę dezinformacją na temat szczepień.
Jeśli chodzi o wprowadzenie obostrzeń w odniesieniu do osób niezaszczepionych – opinie badanych były podzielone. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 51 proc. respondentów, a 55 proc. akceptowało możliwość sprawdzania przez pracodawców statusu zaszczepienia się pracowników.
Autorzy raportu uważają, że w przyszłości zwiększy się złożoność systemu szczepień, związana z wprowadzeniem nowych szczepionek przeciwko Covid-19 (np. donosowych) oraz kolejnych dawek przypominających (obecnie zalecana jest czwarta dawka, czyli druga przypominająca). Należy liczyć się z tym, że będzie nasilać się różnica między najlepiej i najgorzej wyszczepionymi regionami Polski. Będzie dochodzić do reinfekcji Covid-19 (nawracających zakażeń), co utrudni przekonywanie do zasadności doszczepienia się, co też już jest widoczne.
Zainteresowanie szczepieniami przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 będzie zatem spadać, a jednocześnie będą się aktywizować ruchy antyszczepionkowe – ostrzegają autorzy raportu. Proponują by zwiększyć rolę zakładów pracy w promowaniu szczepień, nadal aktywnie prezentować opinie ekspertów i włączyć w promocję szczepień lekarzy rodzinnych.
Należy lepiej rozpropagować możliwość korzystania z Funduszy Kompensacyjnego w razie wystąpienia poważnych odczynów poszczepiennych. „Informowanie o tym mogłoby być kluczowym elementem kampanii proszczepiennej” – zaznaczają autorzy raportu.
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Zbigniew Wojtasiński