Kaszel, zmęczenie, kołatanie serca, zaburzenia węchu i smaku, ale też lęk, depresja i bezsenność – to typowe dolegliwości, z jakimi zmaga się część pacjentów po COVID-19. Mogą one pojawiać się także wtedy, gdy chorzy łagodnie przeszli zakażenie koronawirusem – wynika z badań prowadzonych w Bytomiu.
Powikłania po COVID-19 analizuje zespół pod kierownictwem szefa Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu dra hab. Jerzego Jaroszewicza.
Badania prowadzone są we współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym w Katowicach i Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Lekarze przeanalizowani objawy występujące u 200 osób, które przebyły COVID-19 co najmniej dwa miesiące wcześniej. Chorych podzielono na dwie grupy: tych, którzy byli hospitalizowani, i tych, którzy leczyli się w domach.
„Okazało się, że objawy zespołu pocovidowego występują u około 30 proc. pacjentów. Najczęściej są to kaszel, zmęczenie, kołatanie serca, zaburzenia węchu i smaku” – poinformował dr hab. Jerzy Jaroszewicz, cytowany we wtorkowym komunikacie bytomskiego szpitala.
Jak wynika z obserwacji, objawy występowały równie często u obu badanych grup, jednak nieprawidłowości w wynikach badań pulmonologicznych czy testów wydolnościowych były poważniejsze w grupie chorych hospitalizowanych. Także badania psychiatryczne i neurologiczne wykazały częste odchylenia w obu grupach. Pacjenci doświadczają lęku, depresji i bezsenności.
„Wiodącym powikłaniem psychiatrycznym i neurologicznym jest bezsenność, która utrzymywała się trzy miesiące po przebyciu COVID-19 u połowy wszystkich badanych pacjentów, bez względu na to, czy ich stan w trakcie zakażenia wymagał hospitalizacji, czy przechodzili koronawirusa łagodnie” – powiedział ekspert.
Dolegliwości utrzymujące się po przejściu zakażenia koronawirusem to tzw. long covid. Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia jest to stan, w którym najczęściej ujawnia się co najmniej jedna dolegliwość w okresie trzech miesięcy od wykrycia zakażenia wirusem SARS-CoV-2 lub podejrzenia tej infekcji.
„Aby stwierdzić u pacjenta zespół pocovidowy, dolegliwości muszą trwać co najmniej dwa miesiące, a diagnostyka nie może wskazać innych przyczyn tych dolegliwości. Long covid może trwać nawet ponad 12 miesięcy. Prowadzone badania wykazują, że niektóre ciężkie objawy mogą trwać dłużej, jest to na przykład duszność” – powiedział Jerzy Jaroszewicz.
Ekspert zauważył, że badania w kierunku zespołu pocovidowego nie powinny być wykonywane zbyt wcześnie, bo po ciężkim przebiegu zakażenia koronawirusem każdy organizm przez pewien czas jest osłabiony. Nie zaleca się też wykonywania rutynowych badań przesiewowych wszystkim chorym, lecz jedynie tym, którzy zauważyli u siebie niepokojące objawy, np. duszność, pogorszenie tolerancji wysiłku, zaburzenia węchu i smaku, zaburzenia poznawcze czy żołądkowo-jelitowe.(PAP)