Polski piłkarz Mateusz Klich opuszcza angielski klub Leeds United. Spędziła tam ostatnie pięć lat. Koledzy z zespołu i kibice docenili jego wkład i urządzili mu niezwykłe pożegnanie. W oczach polskiego zawodnika pojawiły się łzy.
Zakończony remisem 2:2 mecz przeciwko West Hamowi United, to ostatnie spotkanie Leeds United, w jakim wystąpił Mateusz Klich. Reprezentant Polski na boisko wszedł z ławki. W 63. minucie zastąpił Crysencio Summervilla.
Polak został na boisku już do końca. Po ostatnim gwizdu sędziego stało się coś, co z pewnością zapamięta do końca życia. Owacja kibiców Leeds na stojąco nie miała końca. Również piłkarze godnie pożegnali swojego dotychczasowego kolegę. Ustawili długi szpaler.
Mateusz Klich przeżywał olbrzymie emocje. W jego oczach pojawiły się łzy. Prawdopodobnie nie spodziewał się takiego pożegnania, szczególnie, że w ostatnim czasie odgrywał raczej rolę rezerwowego.
To właśnie z tego powodu Klich postanowił pożegnać się z zespołem. „Chciałbym zostać, ale nigdy nie podobała mi się rola rezerwowego. Chcę grać tyle, ile tylko mogę w nadchodzących latach i właśnie dlatego zamykam ten rozdział, ale nigdy nie zapomnę czasu spędzonego w Yorkshire” – pisał jakiś czas temu w mediach społecznościowych.
Teraz Klich będzie kontynuował swoją karierę w Stanach Zjednoczonych.
Źr. rmf fm; twitter