Prezes Fundacji Dom Białoruski w Warszawie, Aleś Zarembiuk poinformował, że według jego informacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że Białoruś dołączy do wojny na Ukrainie. Wskazał nawet datę i to dość nieodległą.
Od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę ważną rolę odgrywa Białoruś. Choć dotąd wojska tego kraju nie zaangażowały się w walki, to jednak Aleksandr Łukaszenka stale udostępnia Rosjanom swoje terytorium, z którego w pierwszej fazie konfliktu ruszyła ofensywa na Kijów. Stamtąd również dokonywano ostrzałów celów na terenie Ukrainy. Obecnie nadal przebywają tam wojska rosyjskie.
Wśród wielu ekspertów panuje przekonanie, że Putin już niejednokrotnie naciskał Łukaszenkę, aby Białoruś bardziej czynnie wsparła wojska rosyjskie. Ten jednak dotąd się opierał i nie zamierzał dołączać do konfliktu. Teraz może się to zmienić.
Prezes Fundacji Dom Białoruski w Warszawie – Aleś Zarembiuk w rozmowie z „Telewizją Republika” zwraca uwagę, że w ostatnich tygodniach Rosjanie regularnie przerzucali swój sprzęt wojskowy i żołnierzy na teren Białorusi. Według oficjalnych zapowiedzi obu stron, w dniach od 16 stycznia do 1 lutego mają tam odbyć się wspólne manewry lotnicze.
To właśnie po tych manewrach mogłoby dojść do uderzenia. „Nie mam wątpliwości. Z terytorium Białorusi jest planowana nowa operacja na Ukrainę. Przez pierwsze dwa tygodnie wojsko będzie ćwiczyć, a potem może zaatakować. Przed chwilą rozmawiałem z kilkoma osobami z władz lokalnych i jest prawie stuprocentowe prawdopodobieństwo, że za tydzień w poniedziałek 16 stycznia, na Białorusi będzie ogłoszona mobilizacja wojskowa” – powiedział Zarembiuk.
Źr. o2.pl; Telewizja Republika