Polscy medycy pola walki pracujący na froncie na Ukrainie znaleźli się pod ostrzałem rosyjskiej armii. Damian Duda poinformował w mediach społecznościowych, że utracono część sprzętu. Uszkodzeń doznał również ich pojazd.
Polscy medycy ratują rannych żołnierzy ukraińskich na pierwszej linii frontu w mieście Sołedar, gdzie od dłuższego czasu trwają niezwykle zacięte i krwawe walki. Relację z ofiarnej obrony miejscowości na północ od Bachmutu przekazał w sieci Damian Duda, jeden z medyków walczących w Ukrainie.
Z jego relacji wynika, że polscy medycy znaleźli się pod ostrzałem. „Nasz samochód został ostrzelany, część sprzętu spłonęła w budynku stanowiącym schronienie grupy. Na szczęście każdy członek zespołu jest cały, kontynuujemy naszą pracę na froncie” – relacjonuje Duda w sieci.
Jeden z polskich ochotników pokazał na nagraniu skutki ostrzału. „Drzwi nie działają, dziura przy baku, na szczęście nie jest przebity. Jedno koło do wymiany” – opowiada.
Czytaj także: Duda dostał owacje we Lwowie! Tak reagują zwykli Ukraińcy [WIDEO]
„Pomimo ciężkiej sytuacji i próby odcięcia Sołedaru nasz ochotniczy zespół medyków pola walki podjął decyzję o zostaniu w mieście razem z jego obrońcami. Pomoc rannym i ich ewakuacja odbywa się pod ciągłym ogniem rosyjskiej armii. Przygotowujemy w kraju nowe zespoły” – pisał wcześniej w innym wpisie na Twitterze Damian Duda.
Źr. radiozet.pl; twitter