Szymon Hołownia dzieli się swoimi doświadczeniami wychowawczymi. Lider Polska 2050 przyznaje, że życie jego oraz jego małżonki nie należy do najłatwiejszych. – To piękny, ale bardzo wyczerpujący czas – podkreślił. Przyznał także, że szalejąca inflacja spowodowała, iż rzadziej pije wino…
Szymon Hołownia opowiedział o wielkim wyzwaniu, jakim jest wychowywanie dzieci. Lider ruchu Polska 2050, w rozmowie z „Faktem” przyznał, że oboje z żoną prowadzą bardzo intensywny tryb życia.
– Moja żona w związku ze zmianami, które miały miejsce w Siłach Powietrznych nie pracuje teraz rak często w Mińsku Mazowieckim, ale częściej przebywa w innej bazie na terenie Polski (…). Moja praca też jest wymagająca i intensywna, więc każde z nas, kiedy tylko jest w domu, angażuje się „na full” w opiekę nad naszymi dwoma córkami – podkreślił.
Hołownia przyznaje wprost, że opieka nad dziećmi do łatwych nie należy. – To piękny, ale bardzo wyczerpujący czas. Zrozumieją nas chyba wszyscy rodzice, których dzieci, podobnie, jak nasze córki nie przepadają za spaniem w nocy. Nasza młodsza córka – Ela (1 rok) nie przespała chyba ani jednej nocy od urodzenia. Starsza – Maria (5 l.) do drugiego roku życia również nie przespała ani jednej nocy. Oczywiście my nie przesypiamy tych nocy razem z nimi – stwierdził.
Hołownia o drożyźnie. Musiał zrezygnować z przyjemności
Były kandydat na prezydenta RP zdradził również, że jego domownikami są także dwa psy, które wzięli ze schroniska. Jedno ze zwierząt jest poważnie chore, stąd też wymaga specjalnej opieki. – Weterynarz co trzy miesiące, rozdzielanie leków na cały tydzień – to jest na mojej głowie. Zafundowaliśmy sobie bardzo wymagające życie – stwierdził.
W trakcie rozmowy pojawił się temat drożyzny. Hołownia przyznaje, że odczuł ją na własnej skórze i jest zmuszony do oszczędności. – Napisałem 20 książek, a do każdej z nich musiałem przeczytać setki innych. Moim nałogiem stało się więc kupowanie książek, mam ich paręnaście tysięcy, kupowałem do niedawna 15 – 20 w miesiącu. Teraz kupuję dwie – trzy. Dużo rzadziej wyjeżdżam w podróże – podkreślił.
Przyznał także, że obecnie pije znacznie mniej wina.