Grażyna Wolszczak udzieliła wywiadu dla serwisu pomponik.pl. Podczas rozmowy zabrała głos ws. swojej emerytury, a jej wypowiedź odbiła się szerokim echem w sieci.
Niedawno przez media przetoczyła się fala wypowiedzi artystów, którzy narzekają na swoje emerytury. Te wypowiedzi odbiły się w mediach szerokim echem nierzadko wywołując wiele nieprzychylnych komentarzy. Swoistą odtrutkę stanowią słowa Grażyny Wolszczak, czyli aktorki, która do systemu emerytalnego ma specyficzne podejście.
Grażyna Wolszczak udzieliła wywiadu dla serwisu pomponik.pl, w trakcie którego opowiedziała o kwestiach finansowych. Okazuje się, że aktorka państwowej emerytury nie pobiera i chyba nie zamierza zmieniać swojego zdania.
W jaki sposób Wolszczak zabezpieczyła się więc na tzw. „stare lata”? Aktorka postanowiła zaufać wyłącznie sobie i przygotowała odpowiednie zabezpieczenie. Niektórzy mogą być zdziwieni wypowiedzią artystki.
Wolszczak szczerze o swojej emeryturze. „Nie będę płakała w mediach”
– Ja od zawsze jestem piekielnie rozsądna. Od kilkudziesięciu lat się mówiło o tym, że system emerytalny musi się w Polsce załamać prędzej czy później, w związku z czym postanowiłam na nim nie polegać i sama starałam się zabezpieczyć tę swoją emeryturę – powiedziała Grażyna Wolszczak dodając tym samym, że emerytury z ZUS nie pobiera.
Wolszczak dodała również, że nie ma żalu do osób ze środowiska artystycznego, które narzekają na wysokość swoich emerytur. Jej zdaniem po prostu „nie każdy jest zaradny”.
– Nie będę płakała w mediach, ale nie każdy jest taki zaradny, więc rozumiem i współczuję tym, którzy płaczą w mediach lub w poduszkę, bo można nie mieć jakiejś wyobraźni w pewnym wieku, albo nie umieć sobie tego wszystkiego zorganizować. Ja jestem zaradna – powiedziała aktorka.